Od dwóch–trzech lat opozycja ma zastrzeżenia do wyboru i niezależności nowych sędziów Sądu Najwyższego. Dlatego domaga się wyłączenia całej nowej izby z rozpatrywania protestów wyborczych.
Ustawa o Sądzie Najwyższym (art. 26) i kodeks wyborczy stanowią jednak wyraźnie, że ta nowa izba SN rozpoznaje protesty po wyborach do Sejmu i Senatu i na koniec w całości stwierdza ważność lub nieważność wyborów, także w odniesieniu do konkretnych posłów czy senatorów.
Na dodatek prawo nie przewiduje wyłączenia całej izby. Przewiduje tylko wyłączenie poszczególnych sędziów, nierzadkie w sądach. W tym wypadku wchodzi w rachubę art. 49 k.p.c., który każe wyłączyć sędziego na wniosek strony lub samego sędziego, jeżeli istnieje okoliczność, która mogłaby „wywołać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności sędziego w danej sprawie". Z przepisu tego wynika, że wniosek o wyłączenie w sprawie rozpatrywanej np. przez trzech sędziów, jak tutaj, może dotyczyć tylko tych trzech sędziów. Potwierdza to zresztą niedawna uchwała siedmiu sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej, że wniosek o wyłączenie sędziego niewyznaczonego do rozpoznania sprawy jest niedopuszczalny (sygn. I NOZP 1/19).
Czytaj także: