W Stanach Zjednoczonych planowano wprowadzić możliwość korzystania w trakcie procesu sądowego z pomocy sztucznej inteligencji. Nie będzie wprawdzie tak, że na sali sądowej pojawi się humanoidalny robot i zastępować będzie stronę procesu, ale przygotowany program suflował będzie argumenty swojemu ludzkiemu „klientowi”.
Choć tematyka sztucznej inteligencji nie jest mi obca, a sam z zamiłowaniem poświęcam się lekturze książek fantastycznych, to przyznam, że informacja ta zrobiła na mnie spore wrażenie. Biorąc pod uwagę dynamikę prac na sztuczną inteligencją i ogólnie spoglądając na niezwykłe przyspieszenie w sektorze nowych technologii, trudno przewidzieć, co wydarzy się za kilkanaście, kilkadziesiąt lat.