Wystawa zdjęć Janusza Gajosa i książka Gajos

Od jutro w Galerii Katarzyny Napiórkowskiej kolejna wystawa fotografii znakomitego aktora.

Aktualizacja: 27.11.2013 18:30 Publikacja: 27.11.2013 18:23

Lizbona, ?2007 rok; fot. Janusz Gajos

Lizbona, ?2007 rok; fot. Janusz Gajos

Foto: Galeria Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej

Janusz Gajos to nie tylko nazwisko, to także wypracowana przez lata marka jakości, klasa sama w sobie. Kiedy w teatrze i filmie, a także w kabarecie osiągnął mistrzostwo, wzbogacił swoje artystyczne emploi o nową dziedzinę – fotografię. Już pierwsze wystawy pokazały, że jest artystą wrażliwym i wnikliwym.

Zobacz galerię zdjęć

Artysta, który od lat ma w świecie aktorskim zasłużoną pozycję arcymistrza, doczekał się też godnej monografii. Książka Elżbiety Baniewicz zatytułowana po prostu „Gajos" nie jest kolejnym tak bardzo modnym rodzajem wywiadu rzeki, gdzie zwykle znane postacie świata show-biznesu lub polityki porażają czytelników szczerością wyznań mówiących o molestowaniu, zdradach małżeńskich lub ukrywanych aborcjach.

Zobacz na Empik.rp.pl

Baniewicz z niezwykłą starannością, wnikliwością i znawstwem patrzy zarówno na dorobek artystyczny Janusza Gajosa, jak i kreśli jego wizerunek jako człowieka.

Kiedy czytamy o początkach jego życia artystycznego, przekonujemy się, że wybór aktorstwa był dla Gajosa decyzją świadomą i przemyślaną. Dziś, kiedy patrzymy na jego sukcesy, aż trudno zrozumieć, że zdawał do szkoły aktorskiej kilkakrotnie. Elżbieta Baniewicz zadaje sobie pytania na temat geniuszu, talentu, a także życiowych wyborów. Próbuje dociec, jaką cenę zapłacił artysta za popularność Janka Kosa z serialu „Czterej pancerni i pies" oraz Tureckiego z kabaretu Olgi Lipińskiej.

Wspólnym mianownikiem rozważań o aktorstwie pozostaje przekonanie, że to sztuka najbardziej ulotna i najbardziej podejrzana. „Ulotna, bo – jak pisze Baniewicz – dzieje się tu i teraz, nie ma przeszłości ani przyszłości. Podejrzana, bo narzędzie (ciało aktora) jest tożsame z dziełem sztuki, czyli kreacją sceniczną, inaczej nie istnieje. Połączenie ciała i wyobraźni, fikcji i biologii tworzy byt tyleż rzeczywisty, ile zmyślony".

Tadeusz Różewicz napisał kiedyś „Życie przeżywa się, idąc, spotykając". W monografii Janusza Gajosa można prześledzić spotkania z ważnymi dla niego postaciami,takimi jak Kazimierz Kutz, Krzysztof Kieślowski, Andrzej Wajda, Wojciech Marczewski, Zygmunt Hübner, Gustaw Holoubek czy Olga Lipińska. Łatwo też dostrzec, że bohater biografii mimo osiągnięcia niekwestionowanej pozycji w uprawianym zawodzie (Tadeusz Łomnicki powiedział o nim „Gajos to wieeeelki aktor") wciąż jest otwarty na nowe wyzwania.

Jest artystą wymagającym, który nie przyjmuje bezkrytycznie uwag reżysera, lubi dochodzić do wspólnym ustaleń, ceni rozmowę z partnerami. To sprawia, że w wielu przypadkach jest współtwórcą sukcesu filmu czy spektaklu teatralnego, w którym występuje.

Jan Bończa-Szabłowski

 

Janusz Gajos to nie tylko nazwisko, to także wypracowana przez lata marka jakości, klasa sama w sobie. Kiedy w teatrze i filmie, a także w kabarecie osiągnął mistrzostwo, wzbogacił swoje artystyczne emploi o nową dziedzinę – fotografię. Już pierwsze wystawy pokazały, że jest artystą wrażliwym i wnikliwym.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 87% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl