Arkadiusz Szcześniak: Co wie rzecznik Collins, a czego nie wie sędzia Walczewski

Wewnętrznie sprzeczne jest twierdzenie, iż kredytobiorca otrzymuje nieruchomość za darmo oraz darmowy kredyt.

Publikacja: 21.03.2023 07:25

Arkadiusz Szcześniak: Co wie rzecznik Collins, a czego nie wie sędzia Walczewski

Foto: Adobe Stock

Sędzia Henryk Walczewski w tekście „Sędzia o opinii TSUE ws. frankowiczów: Rzecznik nie rozumie istoty kredytu” (6 marca 2023 r. „Rzeczpospolita”) zarzuca rzecznikowi generalnemu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej brak wiedzy w wydanym stanowisku do sprawy C-520/21, dotyczącej kwestii wynagrodzenia za korzystanie z kapitału przez bank oraz konsumenta.

Czytaj więcej

Walczewski: Hammurabi nie był łagodniejszy od Collinsa, ale lepiej zorientowany

Myślę, że gdyby sędzia Walczewski zapoznał się z  dorobkiem rzecznika Anthony'ego Michaela Collinsa, to ostrożniej formułowałby swoje tezy. Kariera rzecznika w stosowaniu prawa europejskiego jest bardzo bogata, a obecnie sprawowana funkcja jest zwieńczeniem kariery trwającej od lat 80.

Bez wątpienia rzecznik Collins zna dziesiątki spraw, w których to sektor finansowy naraził konsumentów na znaczne straty. Kredyty walutowe i ich tragiczne skutki były wcześniej już znane w Europie. Po aferze, która wybuchła w latach 90. we Włoszech, to banki poniosły skutki swoich działań niezgodnych z prawem. To także spowodowało, że banki mające włoskich właścicieli, same nie sprzedawały w Polsce kredytów pseudowalutowych.

Sądy we Francji, oprócz zwrotu kwot nadpłat, zasądzają także wypłaty odszkodowań dla wszystkich klientów, którym zawiniony bank sprzedał produkt niezgodny z prawem.

W Polsce niestety żadna afera finansowa do dziś nie doczekała się systemowego rozwiązania, ciężar ten został przerzucony na wymiar sprawiedliwości. Dzięki bogatemu orzecznictwu TSUE coraz częściej konsumenci odzyskują jednak swoje środki. Jest to również możliwe dzięki szerokiej debacie nad systemem ochrony praw konsumenta. Niestety, kolejny artykuł sędziego Walczewskiego jest ponownym cofaniem o kilka lat tej dyskusji. Cofaniem do czasów, gdy w Polsce nie obowiązywało unijne prawo. Można mieć wrażenie, że sędzia Walczewski chce, aby banki mogły wybiórczo stosować tylko te przepisy, które są dla nich korzystne.

Ważne są fakty

Debata z poglądami odrębnymi od konsumentów jest oczywiście potrzebna. Jednak musi być oparta na faktach, a niestety w ww. tekście mamy istotne przekłamania.

Kredyty walutowe są legalne, tylko ta dyskusja nie dotyczy takich kredytów. Takich kredytów udzielono w Polsce poniżej 2 proc. w latach 2005–2008. A nawet jeżeli umowa jest faktycznie zawarta na kredyt walutowy, to i tak może zawierać zapisy niezgodne z prawem.

To, że nie są to kredyty walutowe, wynika choćby z treści umowy, której fragment zamieszczam (patrz skan obok). Jest to umowa będąca przedmiotem sprawy C-520/21.

Jak widać, kwota kredytu jest wyrażona w złotych polskich, a nie w walucie.

Zadziwia chęć porównywania umowy kredytu indeksowanego z kredytem PLN. Sędzia Walczewski chce, aby w przypadku gdy bank zostanie złapany na nieuczciwym postępowaniu, w to miejsce podstawić wtedy warunki uczciwej umowy, jaką bank powinien przedstawić od początku. Wobec tego jest to zachęta do łamania prawa, bo jak ma zniechęcić bank takie postępowanie, skoro i tak otrzyma wynagrodzenie? Jak zniechęcić złodzieja do kradzieży auta, skoro złapany zapłaci za jego wynajem, zgodnie z rynkową ceną? Jak widać, sankcje wynikające z dyrektywy, przytoczone przez rzecznika Collinsa, nie przyjęły się w poglądach sędziego Walczewskiego jako obowiązujące.

Błędnie wskazuje się na spready jako istotę sporu. Istotą sporu jest przyznanie samemu sobie przez bank możliwości kształtowania kosztu kredytu w dowolny sposób, a tym samym przerzucenia całego ryzyka na klienta. Nie ma tu znaczenia sposób wykonywania umowy, tylko fakt przyznania sobie takiego prawa już w dniu podpisania umowy. Dlatego też umowę ocenia się przez jej zapisy, a nie sposób jej wykonania. Co ciekawe, konieczność zmiany w tym zakresie widzą już bankowcy. W ostatnich dniach wiceprezes PKO BP stwierdził, iż: „Nie możemy przenosić na klientów żadnego ryzyka… Myśmy popełnili pewien błąd. Uprzedziliśmy klientów, że raty mogą rosnąć, ale nie powiedzieliśmy, że przez długi czas, a w tym czasie kapitał do spłaty nie będzie spadał. Gdybyśmy ich uprzedzili, nie mielibyśmy dzisiaj tych negatywnych sygnałów”.

Po stronie prawa

Wewnętrznie sprzeczne jest twierdzenie, że kredytobiorca otrzymuje nieruchomość za darmo oraz darmowy kredyt. Jedno wyklucza drugie. Warto przypomnieć też, iż sankcja darmowego kredytu jest znana od czasu wejścia w życie dyrektywy o kredycie konsumenckim. Niestety umowy kredytów indeksowanych i denominowanych nie podlegają tym przepisom, a wtedy sytuacja z rozliczeniem byłaby jasna, gdyż nikomu nie należy się nic poza rozliczeniem z kapitału. I takich wyroków w Polsce mamy już dziesiątki w stosunku do kredytów złotowych.

Konsumenci nie obawiają się rozliczenia z bankiem. Nawet jeżeli nie spłacili kapitału. Nie czekają wiele lat na zwrot kapitału. 99 proc. kredytobiorców sama składa oświadczenia o zwrocie kapitału, tutaj tylko czasem mają problem z bankiem, który nie zawsze chce sformalizować to rozliczenie, nawet po prawomocnym wyroku.

Warto także przypomnieć, że analogiczne stanowisko do rzecznika generalnego Collinsa w trakcie sprawy zajęła Komisja Europejska, rząd Polski, rzecznik praw obywatelskich, rzecznik finansowy. Instytucje te nie stoją po czyjejś stronie w tym sporze. One stoją tam, gdzie stoi prawo. I tego również życzę sędziemu Walczewskiemu.

Autor jest prezesem Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu

Co mówi umowa z bankiem

Paragraf 2

1. Kwota kredytu: 329 707,24 PLN (słownie trzysta dwadzieścia dziewięć tysięcy siedemset siedem 24/100 PLN)

2. Kredyt jest indeksowany do CHF, po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna CHF według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku Millenium w dniu uruchomienia kredytu lub transzy. Po uruchomieniu kredytu lub pierwszej transzy kredytu wypłaconego w transzach Bank wysyła do Kredytobiorcy pismo, informujące o wysokości pierwszej raty kredytu, kwocie kredytu w CHF oraz jego równowartości w PLN zgodnie z kursem kupna CHF według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku Millenium w dniu uruchomienia kredytu/transzy, przy czym zmiany kursów walut w trakcie okresu kredytowania mają wpływ na wysokość kwoty zaciągniętego kredytu oraz raty kapitałowo odsetkowej.

Sędzia Henryk Walczewski w tekście „Sędzia o opinii TSUE ws. frankowiczów: Rzecznik nie rozumie istoty kredytu” (6 marca 2023 r. „Rzeczpospolita”) zarzuca rzecznikowi generalnemu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej brak wiedzy w wydanym stanowisku do sprawy C-520/21, dotyczącej kwestii wynagrodzenia za korzystanie z kapitału przez bank oraz konsumenta.

Myślę, że gdyby sędzia Walczewski zapoznał się z  dorobkiem rzecznika Anthony'ego Michaela Collinsa, to ostrożniej formułowałby swoje tezy. Kariera rzecznika w stosowaniu prawa europejskiego jest bardzo bogata, a obecnie sprawowana funkcja jest zwieńczeniem kariery trwającej od lat 80.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Rzecz o prawie
Łukasz Breguła: Fundusz Sprawiedliwości. Będą kary za nadużycia
Rzecz o prawie
Katarzyna Batko-Tołuć: Szatański wyrok
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Kserokopia to nie odpis
Rzecz o prawie
Jarosław Gwizdak: Skok po sędziowską nominację. Kto na spalonym
Rzecz o prawie
Maciej Zaborowski: Polityczna synergia komisji śledczych