Ci, którzy liczyli na to, że jednym prostym ruchem podatek od zysków kapitałowych, czyli tzw. podatek Belki, zostanie ograniczony albo nawet wyeliminowany, mogą czuć się rozczarowani. Minister finansów i gospodarki zamiast tego zaproponował Osobiste Konto Inwestycyjne, czyli OKI. Czy faktycznie jest ono takie oki?
Jak zawsze diabeł tkwi, a w zasadzie będzie tkwił w szczegółach. Mówili o tym zresztą uczestnicy debaty zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą” i Gazetę Giełdy i Inwestorów „Parkiet”, która odbyła się w ostatnich dniach przed siedzibą Ministerstwa Finansów. Sam szef resortu Andrzej Domański dał jednak do zrozumienia, że nie zamierza zamykać się w czterech ścianach ministerialnego gabinetu i jest otwarty na dyskusję. To dobry punkt wyjścia. OKI nie jest bowiem produktem idealnym, ale przy wsłuchiwaniu się w rynkowe głosy i przy odrobinie dobrej woli możemy finalnie dostać rozwiązanie, które będzie lepsze niż pewnie wielu by to zakładało.