Międzynarodowy koncern zwalnia pracowników. Inspekcja Pracy zapowiada kontrolę

To wcale nie jest w amerykańskim stylu – mówi „Rzeczpospolitej” ekspert ds. outplacementu, komentując zwolnienie ok. 200 pracowników krakowskiego biura firmy Aptiv. Kontrolę zapowiada Inspekcja Pracy.

Publikacja: 21.02.2024 16:30

200 pracowników krakowskiego biura firmy Aptiv straciło pracę

200 pracowników krakowskiego biura firmy Aptiv straciło pracę

Foto: Adobe Stock

 Jest to jedno z największych i najbardziej innowacyjnych laboratoriów R&D firmy na świecie  można przeczytać na polskiej stronie internetowej globalnej firmy Aptiv, która tak określa swoje Centrum Techniczne w Krakowie. I podkreśla, że zatrudnia tam 2000 inżynierów i 1000 specjalistów korporacyjnych.

Teraz już mniej, po tym jak w poniedziałek, Aptiv Services Poland rozstała się z ponad 200 (niektórzy mówią o 250) pracownikami centrum, w tym ze specjalistami z dłuższym doświadczeniem w firmie. Jak wynika z relacji zwalnianych, o utracie pracy dowiedzieli się podczas telekonferencji, na którą zaproszono ich chwilę wcześniej. Osoby, które ten komunikat zastał w biurze, dostały kilkadziesiąt minut na spakowanie swoich rzeczy i opuszczenie siedziby firmy.

Czytaj więcej

Upada kolejna polska fabryka porcelany. Po 163 latach działalności

PIP zapowiada kontrolę wAptiv

Ten sposób rozstania z pracownikami zbulwersował nie tylko tych, którzy dostali wypowiedzenia, ale także ich kolegów, którzy uniknęli redukcji  wynika z wpisów na forach internetowych. Wzburzenie było na tle silne, że sprawą zainteresowali się posłowie Lewicy Razem, którzy w komunikacie prasowym o zwolnieniach w krakowskiej spółce Aptiv poinformowali media. Zwrócili się też do Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie o kontrolę firmy i sprawdzenie, czy przestrzega przepisów o zwolnieniach grupowych. Inspekcja zapowiada szybkie działanie.

 W najbliższym czasie będzie przeprowadzona kontrola sprawdzająca, czy nie doszło do naruszeń i nieprawidłowości w procedurze zwolnień grupowych poinformowała „Rzeczpospolitą” Anna Majerek, rzecznik prasowy krakowskiego Inspektoratu PIP. Jak wynika z przepisów prawnych, ze zwolnieniami grupowymi mamy do czynienia m.in wtedy, gdy duża firma zatrudniająca co najmniej 300 pracowników zwalnia 30 lub więcej z nich.

Czytaj więcej

W firmach znikają miejsca pracy. IKEA zwalnia, Klose bankrutuje

Styl zarządzania jak z lat 70.

Nie udało nam się uzyskać komentarza Aptiv. Jak jednak ocenia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Paweł Gniazdowski, wieloletni ekspert w firmie LHH, która specjalizuje się w outplacemencie (wsparciu zwalnianych pracowników), jest mało prawdopodobne, by duża spółka – która z pewnością korzysta z usług prawników  zignorowała obowiązujące przepisy Kodeksu Pracy.

Co innego opisywany w mediach społecznościowych styl zwalniania, który wywołuje skojarzenia z „wyrzuceniem na bruk”. W medialnych komentarzach wspomina się niekiedy o amerykańskim, korporacyjnym stylu zwolnień w Aptiv.

– Nie nazwałbym tego amerykańskim stylem, a przynajmniej nie jest to współczesnym amerykańskim standardem  twierdzi ekspert LHH (która jest amerykańską spółką). Jak dodaje, takie brutalne, przedmiotowe podejście do zwalnianych pracowników może było popularne w latach 70. XX wieku (a u nas w latach 90.). Jednak teraz, również w USA, firmy dbają o jakość rozstań i o indywidualne podejście do ludzi, zwłaszcza, że za jakiś czas znów mogą ich potrzebować. W czasach kultu employer branding nie chcą też psuć sobie wizerunku nagłośnieniem problemów w mediach społecznościowych.

Dlatego też, przy większych zwolnieniach, po komunikacie dotyczącym całej grupy, zwykle poświęcają trochę czasu, by bezpośrednio porozmawiać z każdym z redukowanych pracowników. Niekoniecznie twarzą w twarz, bo  jak zaznacza Paweł Gniazdowski – przyspieszony przez pandemię rozwój pracy zdalnej zmienił komunikację w firmach. Wiele procesów, w tym procesy zwolnień, odbywa się zdalnie, za pośrednictwem komunikatorów internetowych.

Czytaj więcej

Banki szykują się do zwolnień. Co to oznacza dla rynku

Zdalnie, ale po ludzku

 To zmiana cywilizacyjna, ale także przy zdalnych zwolnieniach obowiązuje pewien savoir-vivre  zaznacza ekspert LHH. Według niego, połączenie grupowości i nagłości – czyli nagłe zwolnienie dużej liczby osób  jest nietypowym zachowaniem w dzisiejszych warunkach, gdy coraz więcej mówi się o niedoborze talentów, czyli pracowników z poszukiwanymi, w tym zwłaszcza technicznymi, kompetencjami.

Gniazdowskiego nie dziwi natomiast odcięcie zwalnianych pracowników od systemów informatycznych firmy (to standardowe działanie ze względów bezpieczeństwa), ani zwolnienie ich z obowiązku świadczenia pracy. Tyle tylko, że zwykle nie wiąże się to z nakazem natychmiastowego opuszczenia biura. – To absurdalne, nie ma powodów, by tak traktować ludzi  zaznacza ekspert.

Jak wynika z komentarzy na amerykańskim serwisie z opiniami o pracodawcach, Glassdoor, styl zwalniania pracowników przez Aptiv (dawniej Delphi Corp.) budzi kontrowersje nie tylko w Polsce. Również w USA i w Indiach jej byli pracownicy krytykują nagłe, niezapowiedziane redukcje, „brutalny styl zwolnień” i brak poczucia stabilności pracy.

 Jest to jedno z największych i najbardziej innowacyjnych laboratoriów R&D firmy na świecie  można przeczytać na polskiej stronie internetowej globalnej firmy Aptiv, która tak określa swoje Centrum Techniczne w Krakowie. I podkreśla, że zatrudnia tam 2000 inżynierów i 1000 specjalistów korporacyjnych.

Teraz już mniej, po tym jak w poniedziałek, Aptiv Services Poland rozstała się z ponad 200 (niektórzy mówią o 250) pracownikami centrum, w tym ze specjalistami z dłuższym doświadczeniem w firmie. Jak wynika z relacji zwalnianych, o utracie pracy dowiedzieli się podczas telekonferencji, na którą zaproszono ich chwilę wcześniej. Osoby, które ten komunikat zastał w biurze, dostały kilkadziesiąt minut na spakowanie swoich rzeczy i opuszczenie siedziby firmy.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Polacy nie boją się zwolnień. Bo wcale nie ma ich tak dużo
Rynek pracy
Ukraińcy mogą zniknąć z polskiego rynku pracy. Kto ich zastąpi?
Rynek pracy
Polskie firmy mają problem. Wojenna mobilizacja wepchnie Ukraińców w szarą strefę?
Rynek pracy
Złe i dobre strony ostrego wzrostu płac
Rynek pracy
Rośnie popyt na pracę dorywczą
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił