W firmach znikają miejsca pracy. IKEA zwalnia, Klose bankrutuje

Spowolnienie gospodarcze przełożyło się w tym roku nie tylko na silne spadki liczby ofert pracy, ale i spadek liczby pracujących w sektorze przedsiębiorstw.

Publikacja: 30.10.2023 17:23

W firmach znikają miejsca pracy. IKEA zwalnia, Klose bankrutuje

Foto: Adobe Stock

- Meblarze walczą dziś o przetrwanie i praktycznie cała branża zwalnia pracowników – twierdzi Michał Strzelecki, dyrektor Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli przypominając, że od początku ubiegłego roku przeciętne zatrudnienie w meblarstwie zmniejszyło się do września tego roku o 15 tysięcy (do 149 tys.). Co prawda większość firm stara się uniknąć zwolnień grupowych (także ze względu na ich koszt), więc stopniowo ogranicza liczbę pracowników.

IKEA zwalnia, Klose bankrutuje

Jednak oznaką narastających problemów branży są rozpoczęte w październiku zwolnienia, które obejmą ponad 130 osób w fabryce IKEA w Goleniowie i niedawne informacje o bankructwie firmy Klose, znanego producenta luksusowych mebli z 30 letnią tradycją. Jej upadłość pozbawi pracy 200-osobową załogę fabryki pod Świeciem a firmy nie stać nawet na ich grupowe zwolnienie, które wiąże się z koniecznością wypłaty odpraw.

Czytaj więcej

Ekskluzywne meble za pół ceny. Skarbówka wyprzedaje produkty bankruta

Meblarstwo jest jedną z branż, która najmocniej odczuwa skutki spowolnienia w Polsce i na świecie (90 proc. krajowej produkcji trafia na eksport), wzmocnione w dodatku przez wzrost kosztów stałych, w tym wydatków na wynagrodzenia. Prof. Maria Drozdowicz-Bieć, ekonomistka z SGH, zwraca uwagę, że przy rosnących kosztach pracy podwyższanych przez niedobór pracowników (zmusza to firmy do podbijania stawek) rozdrobniona branża meblarska traci swoją konkurencyjność.

Handel potrzebuje coraz mniej ludzi

Jak jednak wynika z najnowszych danych GUS, większość branż z sektora przedsiębiorstw (firmy od 10 pracowników), notuje w tym roku spadki zatrudnienia, które do końca września zmniejszyło się łącznie o 16 tysięcy Wśród rekordzistów są: meblarstwo, naprawy samochodów i handel detaliczny, gdzie liczba pracujących zmalała o pięć tysięcy (w każdej). – W handlu detalicznym mamy z jednej strony szybko kurczącą się liczbę małych sklepów, a z drugiej – rosnącą liczbę automatycznych kas samoobsługowych w dużych sieciach handlowych - przypomina prof. Drozdowicz-Bieć.

Cztery tysiące pracowników ubyło w powiązanej z meblami branży drzewnej, a 3 tys. miejsc pracy zniknęło z rejestrów agencji zatrudnienia, które już od zeszłego roku mówią o spadającej liczbie zamówień na pracowników. Spadek widać nawet w szybko rosnącej w ostatnich latach branży technologicznej (ICT), w której we wrześniu pracowało 317 tys. osób, o 2 tys. mniej niż w pierwszych miesiącach roku.

Czytaj więcej

Rewolucja na rynku pracy? Ponad połowa Polaków myśli o nowej branży

Ci, którzy stracili pracę w branżach najmocniej dotkniętych przez spowolnienie, mogli jej poszukać w sektorach, które w tym roku zwiększyły liczbę pracowników - na czele z motoryzacją z budownictwem specjalistycznym. W produkcji i w handlu pojazdami przybyło od początku roku łącznie 7 tys. pracujących, a w specjalistycznych robotach budowlanych – trzy tysiące, co częściowo wyrównało spadek zatrudnienia w mieszkaniówce (o dwa tysiące).

Jak ocenia prof. Drozdowicz-Bieć, spowolnienie gospodarcze pokazało słabość wielu krajowych firm, którą jest brak ambicji rozwoju na większą skalę. Zadowalają się mocną pozycją w swoim regionie, lub na krajowym, rynku, nie marząc o działalności na skalę Europy, tym bardziej, że taka ekspansja wymaga często konsolidacji przedsiębiorstw i współpracy, w której trzeba iść na wzajemne ustępstwa….

Cały rynek pracy jest stabilny

Jak uspokaja Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego, pomimo trudnego otoczenia gospodarczego, z perspektywy całego rynku pracy nie widać znaczących perturbacji. Potwierdzają to także dane dotyczące bezrobocia, które we wrześniu utrzymało się na rekordowo niskim poziomie 5 proc. (pomaga w tym odpływ pokoleń wyżu demograficznego z rynku pracy).

Czytaj więcej

Miliarder o ludziach pracujących zdalnie: „Nie pracują ciężko”

Jak zwraca uwagę Andrzej Kubisiak, ubytek 16 tys. etatów z sektora przedsiębiorstw w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy oznacza spadek o 0,2 proc. Jednocześnie ostatnie dane z BAEL, który obejmuje całą gospodarkę (nie tylko średnie i duże firmy) dowodzą, że na koniec II kwartału pracowało w Polsce 16,8 mln osób, o 0,5 proc. więcej niż rok wcześniej. - Branżowo i terytorialnie sytuacja może być oczywiście bardziej zróżnicowana, bo dane zagregowane mogą nie widzieć redukcji w pojedynczych zakładach pracy, które odgrywają kluczową rolę w poszczególnych regionach - przyznaje ekspert PIE.

- Meblarze walczą dziś o przetrwanie i praktycznie cała branża zwalnia pracowników – twierdzi Michał Strzelecki, dyrektor Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli przypominając, że od początku ubiegłego roku przeciętne zatrudnienie w meblarstwie zmniejszyło się do września tego roku o 15 tysięcy (do 149 tys.). Co prawda większość firm stara się uniknąć zwolnień grupowych (także ze względu na ich koszt), więc stopniowo ogranicza liczbę pracowników.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Ukraińcy mogą zniknąć z polskiego rynku pracy. Kto ich zastąpi?
Rynek pracy
Polskie firmy mają problem. Wojenna mobilizacja wepchnie Ukraińców w szarą strefę?
Rynek pracy
Złe i dobre strony ostrego wzrostu płac
Rynek pracy
Rośnie popyt na pracę dorywczą
Rynek pracy
Pokolenie Z budzi postrach wśród pracodawców