Dochody Polaków w I kwartale tego roku realnie wzrosły o 1,3 proc. wobec znacznego spadku o 1 proc. w III kw. 2012 r. i rachitycznego wzrostu o 0,3 proc. w IV kw. – wyliczyli eksperci z PKO BP.
To przede wszystkim efekt niskiej w ostatnich miesiącach inflacji. Choć nie ma jeszcze danych za I kw. tego roku, ekonomiści szacują, że wyniosła ona nieco ponad 1 proc. A to oznacza, że chociaż nominalne wynagrodzenia rosną słabo, to jednak zauważalnie szybciej niż ceny. To odwrócenie tendencji z ubiegłego roku, gdy inflacja „pożerała" praktycznie wszystkie podwyżki. – W sumie w I kw. płace w sektorze przedsiębiorstw mogły wzrosnąć realnie o ok. 0,8–0,9 proc. (wobec spadku o 0,9 i 1 proc. w II i III kw. ub.r. i braku zmiany w IV kw.) – szacuje Piotr Soroczyński, główny ekonomista KUKE.
Lepsza jest sytuacja osób, które otrzymują waloryzowane świadczenia społeczne. – Relatywnie silny w I kw. był nominalny wzrost emerytur i rent – o ok. 5 proc. W zbiciu z niską inflacją realny wzrost wyniósł 4,1 proc. w stosunku do I kw. 2012 r. – analizuje Karolina Sędzimir z PKO BP.
– Będzie to najwyższy wzrost od kilku lat. W całym 2012 r. było to 1,3 proc., w 2011 – 0,3 proc., a w 2010 r. 3,6 proc. – dodaje Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank.
PKO BP podkreśla, że stymulująco na wzrost dochodów wpływa również kumulacja wypłat dopłat bezpośrednich dla rolników. – Według zapowiedzi w I kw. tego roku miało zostać wypłacone ponad 70 proc. dopłat bezpośrednich za 2012 r., tj. ok. 10–11 mld zł z blisko 14 mld zł zaplanowanych w tej „rundzie" – wyjaśnia Sędzimir.