Kontrkultura w zakonie - rozmowa z zakonnicą

S. Małgorzata Krupecka, urszulanka szara

Publikacja: 31.01.2012 20:15

Kontrkultura w zakonie - rozmowa z zakonnicą

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Młode dziewczyny coraz rzadziej wstępują do zgromadzeń zakonnych. Może są coraz bardziej samodzielne i boją się utraty swojej niezależności?

S. Małgorzata Krupecka:

Być może jest to jedna z przyczyn zmniejszającej się liczby sióstr zakonnych, ale czy istnieje wolność absolutna? Ktoś, kto decyduje się na małżeństwo, też rezygnuje z części swojej wolności. Życie konsekrowane jest wymagające. Było i jest pewną kontrkulturą. Osoby wstępujące do wspólnoty zakonnej rezygnują z części wolności dla wartości, które uważają za wielkie. Mają wzbudzać w ludziach zachwyt Bogiem i chęć życia ewangelią.

Może we współczesnych czasach coraz trudniej jest podporządkować się przełożonym, przyzwyczaić do grupowych posiłków... I może stąd brak powołań?

Bóg daje na każde czasy wystarczającą liczbę powołań. Problem w tym, żeby osoby, do których ta propozycja jest kierowana,  usłyszały Jego głos. Dziś mamy trudność z podejmowaniem decyzji na całe życie. Także jeśli chodzi o małżeństwo. Decydujemy się na nie w coraz starszym wieku.  Podobnie jest, jeśli chodzi o życie konsekrowane. Przed 30. rokiem życia mało kto podejmuje taką decyzję. Do wspólnot przychodzą nie dziewczyny, lecz młode kobiety, które są po studiach, a nawet mają za sobą doświadczenie pracy.

I decydują się na porzucenie aktywności zawodowej?

Przecież wszystkie siostry pracują. Zgromadzenia zawsze starają się jak najlepiej wykorzystać wykształcenie i zdolności osób, które do nich wstępują. Najczęściej jako katechetki, ale również nauczycielki innych przedmiotów, wychowawczynie, wykładowcy akademiccy, a także w służbie zdrowia, poradniach psychologicznych, w mediach. Pensję oddajemy do wspólnego budżetu, tak by lepiej gospodarować i coś zaoszczędzić. Wokół życia we wspólnocie zakonnej powstało wiele stereotypów podbudowanych przez sensacje medialne.

Może zakony powinny iść z duchem czasu?

Przyglądamy się rzeczywistości, w jakiej żyjemy, i zastanawiamy się, jak można lepiej odpowiadać na potrzeby ludzi. Wiele zakonów uprościło lub upraszcza swój strój. Przed II Soborem Watykańskim w zgromadzeniach było wiele wspólnych modlitw, teraz jest dużo więcej indywidualnego czasu na modlitwę. Zmiany postępują, choć nie są rewolucyjne, bo w Kościele nie ma zmian rewolucyjnych, tylko nieustanna refleksja.

Młode dziewczyny coraz rzadziej wstępują do zgromadzeń zakonnych. Może są coraz bardziej samodzielne i boją się utraty swojej niezależności?

S. Małgorzata Krupecka:

Pozostało 93% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości