Gdy we wrześniu okazało się, że wśród zgłoszonych przez krakowską Platformę kandydatów do Senatu nie ma Jarosława Gowina, wybuchła burza. Przyjaciel Gowina Jan Rokita zapowiedział, że w takiej sytuacji on też nie będzie startował z list PO.
Gdy Rokita wycofał się z polityki z powodu nowego zajęcia swojej żony Nelly, senator Gowin został liderem listy i dostał misję stworzenia jej od początku. To on ma teraz być przywódcą konserwatywnej frakcji Platformy, która od dwóch lat była w partii marginalizowana. Choć przegrana w Krakowie ze Zbigniewem Ziobrą osłabiła jego pozycję w PO, podobno otrzymał propozycję objęcia teki ministra edukacji.
Kim jest Gowin? Filozof z wykształcenia, od zawsze związany ze środowiskiem krakowskiego „Znaku”. Od lat 90. sympatyzował z Unią Wolności. Jako redaktor naczelny miesięcznika stał się jednym z najbardziej znanych polskich intelektualistów.
Gdy w 2002 r. Znak rozpoczynał przygotowania do tworzenia Wyższej Szkoły Europejskiej, Gowin był już ideowo bardziej na prawo, ale nie było innego kandydata na rektora szkoły. I dzięki jego autorytetowi uczelnia zyskała prestiż. Na tę funkcję namaścił go tuż przed swoją śmiercią ks. Józef Tischner.
Niemal wszyscy, którzy znają Gowina, podkreślają, że w każdej sytuacji szuka kompromisu. – Jest obdarzony dużą charyzmą, ale ma kłopot z podejmowaniem trudnych decyzji, bo jak ognia unika otwartych konfliktów – mówi publicysta Michał Szułdrzyński, jego były współpracownik. Senator Tomasz Misiak dodaje: – Potrafi trzymać emocje na wodzy nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Taki dżentelmen z brytyjskim poczuciem humoru.