Prokurator złożył w sądzie sprzeciw do wniosków Michała K., byłego prezesa RARS i Pawła Szopy o wydanie im listów żelaznych, co zdecydowanie zmniejsza ich szanse na to, że będą mogli odpowiadać z wolnej stopy – dowiedziała się nieoficjalnie „Rzeczpospolita”. Art. 281 par. 2 kodeksu postępowania karnego brzmi bowiem: „W postępowaniu przygotowawczym list żelazny może być wydany na wniosek prokuratora albo przy braku jego sprzeciwu”. Zapis ten wprowadzono za rządów PiS w czerwcu 2021 r. przy okazji zmian w kodeksie karnym. Oznacza to, że prokuratorowi oddano całkowitą władzę nad stosowaniem listów żelaznych. – Przepis ten ogranicza suwerenność orzeczniczą sądu – przyznaje w rozmowie z „Rz” sędzia Anna Ptaszek, rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie.
Prokuratorski sprzeciw nie musi mieć nawet uzasadnienia, ale obecność prokuratora na posiedzeniu jest obowiązkowa. Przed zmianą wydanie listu żelaznego wobec podejrzanego było wyłączną decyzją sądu, który rozpatrywał wniosek. „Jeżeli oskarżony przebywający za granicą złoży oświadczenie, że stawi się do sądu lub do prokuratora w oznaczonym terminie pod warunkiem odpowiadania z wolnej stopy, właściwy miejscowo sąd okręgowy może wydać oskarżonemu list żelazny” – brzmiał przepis.
Jak PiS zablokowało listy żelazne
Sprawę wniosku o wydanie listu żelaznego w stosunku do Pawła Szopy będzie 2 października rozpoznawał sędzia Tomasz Grochowicz, dzień wcześniej sędzia Michał Piotrowski zajmie się wnioskiem Michała K., byłego prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (aresztowanego na początku września w Londynie na podstawie wydanego przez polską prokuraturę i sąd nakazu aresztowania).
Czytaj więcej
Twórca marki "Red is Bad" Paweł Szopa decyzją sądu będzie poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. Sprawa dotyczy nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS).
– Liczymy, że sędzia rozpatrujący nasz wniosek podejdzie do sprawy merytorycznie. Paragraf 2 wprowadził absurdalny, godzący w dobro wymiaru sprawiedliwości dyktat prokuratury Ziobry. Mam nadzieję, że teraz wygra rozsądek. Mój klient chce współpracować z prokuraturą, a sprzeciw spowoduje, że postępowanie to nie będzie toczyć się tak, jak powinno. Chyba każdemu z nas chodzi o to, by sprawę wyjaśnić – mówi nam mec. Jacek Dubois, obrońca Pawła Szopy.