Reklama

Rewolucja w prawie wyborczym? Izba Kontroli zdecyduje, jakie zarzuty i dowody może zawierać protest wyborczy

Jakie warunki powinny spełniać zarzuty zawarte w proteście wyborczym oraz czy i jakie dowody na ich poparcie muszą przedstawić wyborcy – na te dwa zagadnienia prawne niebawem ma udzielić odpowiedzi Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.

Publikacja: 03.12.2025 11:28

Rewolucja w prawie wyborczym? Izba Kontroli zdecyduje, jakie zarzuty i dowody może zawierać protest wyborczy

Wybory prezydenckie 2025, komisja wyborcza

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Pytania te zadał prezes tej Izby Krzysztof Wiak. Jak stwierdził, w orzeczeniach wydawanych w ostatnich latach w sprawie protestów wyborczych pojawiły się istotne rozbieżności, które należy rozstrzygnąć. O czym mowa?

Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN orzeknie, jakie zarzuty powinien zawierać protest wyborczy

Problem – jak dowodzi sędzia Wiak – dotyczy kwestii zarzutów formułowanych w protestach przeciwko ważności wyborów prezydenckich, do Sejmu i Senatu oraz Parlamentu Europejskiego. Zgodnie z kodeksem wyborczym protest taki może złożyć każdy wyborca, ale pismo to musi spełniać określone wymogi. Przede wszystkim należy wskazać w nim zarzucane naruszenia kodeksu wyborczego albo przestępstwa przeciwko wyborom, czyli np. zakłócanie głosowania, łapownictwo wyborcze czy naruszenie tajności głosowania.

Czytaj więcej

Powyborcze Q&A, czyli co się dzieje po zakończeniu głosowania

I właśnie tego dotyczą wątpliwości, bowiem w części swych orzeczeń Sąd Najwyższy przyjmuje, że osoba wnosząca protest wskazujący na przestępstwa przeciwko wyborom powinna sformułować zarzut odpowiadający identycznym wymogom jak skargi inicjujące postępowania karne. Oznacza to, że w proteście należy skonkretyzować czyn zabroniony, wskazać sprawcę oraz czas, miejsce i sposób jego działania czy zaniechania.

Są też jednak orzeczenia bardziej liberalne, w których SN stwierdza, że wymogi dotyczące zarzutów nie mogą ograniczać konstytucyjnego prawa obywateli do składania protestów wyborczych. W tych rozstrzygnięciach SN uznaje, że przy rozpatrywaniu protestu nie należy traktować rygorystycznie jego konstrukcji i poszczególnych elementów oraz wymagać od obywateli niebędących przecież w większości prawnikami, aby samodzielnie dokonywali pełnych ustaleń dotyczących zarzucanego przestępstwa.

Reklama
Reklama

W rezultacie prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN zapytał poszerzony skład tej izby, czy stawiany w protestach wyborczych zarzut popełnienia przestępstwa przeciwko wyborom powinien odpowiadać wymogom skarg w procesach karnych, czy można jednak poprzestać na ogólnym opisie stanu faktycznego i postawieniu tezy, że dopuszczono się przestępstwa?

Czy wyborca musi udowodniać zarzut formułowany w proteście wyborczym? 

To jednak nie wszystko, bowiem wątpliwości sędziego Wiaka dotyczą także dowodów, którymi poparte powinny być zarzuty zawarte w protestach wyborczych. Wymogi takie stawia kodeks wyborczy, który stanowi, że wnoszący protest powinien sformułować zarzuty oraz przedstawić lub wskazać dowody, na których je opiera. Co więcej, postępowania dotyczące protestów wyborczych toczą się na podstawie kodeksu postępowania cywilnego. A zgodnie z nim „we wniosku o przeprowadzenie dowodu strona jest obowiązana oznaczyć dowód w sposób umożliwiający przeprowadzenie go oraz wyszczególnić fakty, które mają zostać wykazane tym dowodem”.

Czytaj więcej

Sąd Najwyższy zdecydował. Zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach zatwierdzone

W sprawie tych przepisów także nie ma zgody w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Z jednej strony przyjmuje on bowiem, że niewskazanie dowodu jest uchybieniem formalnym i skutkuje pozostawieniem protestu wyborczego bez dalszego biegu. SN uznaje w tych orzeczeniach, że ciężar dowodu spoczywa na wyborcy i nie można podważyć wyborów wyłącznie na podstawie twierdzeń osoby wnoszącej protest.

Z drugiej strony nie brakuje też orzeczeń, w których sąd dopuszcza dowody niewskazywane przez wyborców, uznaje za wystarczające oświadczenie strony albo sam pozyskuje dowody na wniosek osoby wnoszącej protest.

W konsekwencji prezes Wiak sformułował drugie zagadnienie prawne, w którym pyta, czy wymóg przedstawienia lub wskazania dowodów w proteście wyborczym oznacza, że dowody te powinny być oznaczone w sposób umożliwiający ich przeprowadzenie, a fakty, które mają zostać wykazane tym dowodem powinny zostać wyszczególnione.

Reklama
Reklama

Na pytania prawne prezesa Izby Kontroli Nadzwyczajnej odpowiedzieć mają siedmioosobowe składy tej Izby. Oznacza to, że ewentualne odpowiedzi będą mogły uzyskać moc zasady prawnej, do której powinny stosować się wszystkie inne składy Sądu Najwyższego. Nie wyznaczono jeszcze terminów posiedzeń w tych sprawach. 

Zagadnienia te są też aktualne w kontekście ostatnich wyborów prezydenckich, a ściślej mówiąc protestów wyborczych, których wpłynęło do SN ponad 54,5 tys. W przeważającej części oparte one były na wzorach pism udostępnionych przez polityka KO Romana Giertycha i zostały pozostawione bez dalszego biegu. Protestujący żądali też przeliczenia głosów w całym kraju, jednak SN nie zgodził się na to, uznając że jest to jedynie sposób na poszukiwanie hipotetycznych nieprawidłowości.

Sygnatury akt: I NZP 5/25, I NZP 6/25

Czytaj więcej

Prezes Izby Kontroli ujawnił, jak rozpatrywano protesty i jaki jest tego efekt
Prawo w Polsce
Karol Nawrocki zawetował kolejną ustawę. „Kojce wielkości miejskich kawalerek”
Nieruchomości
Zapadł wyrok, który otwiera drogę do odszkodowań za stare słupy
Sądy i trybunały
Majątki sędziów nie będą już jawne? TK o sędziowskich oświadczeniach
Praca, Emerytury i renty
Aż cztery zmiany w grudniu 2025. Nowy harmonogram wypłat 800 plus
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Nieruchomości
Wspólnoty i spółdzielnie będą mogły zakazać Airbnb? Jest projekt ustawy
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama