- Sąd Najwyższy (...) stwierdza ważność wyboru Karola Tadeusza Nawrockiego na prezydenta RP - brzmi kluczowe zdanie wtorkowego rozstrzygnięcia. Do tego orzeczenia trzech sędziów zgłosiło zdania odrębne.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej stwierdziła ważność wyborów prezydenckich. Brak jednomyślności i trzy zdania odrębne
Uzasadniając tę uchwałę przewodniczący posiedzeniu sędzia Krzysztof Wiak podkreślił, że nie mogły zostać uwzględnione podnoszone w protestach wyborczych wnioski o ponowne przeliczenie głosów we wszystkich obwodowych komisjach wyborczych w Polsce.
– Przepisy kodeksu wyborczego nie przewidują bowiem takiej możliwości. Możliwe jest dokonywanie oględzin kart wyborczych, ale wyłącznie w odniesieniu do konkretnych komisji obwodowych, jeżeli wykazane zostanie, że podczas liczenia głosów bądź przy sporządzani protokołu z głosowania doszło do nieprawidłowości. Podjęcie takiej decyzji jedynie w oparciu o zgłaszane prawdopodobieństwo zaistnienia nieprawidłowości bądź analizę statystyczną nie znajduje żadnego uzasadnienia i może być sprzeczne z prawem – argumentował sędzia Wiak.
Stwierdził przy tym, że całokształt okoliczności jednoznacznie wskazuje, że Nawrocki otrzymał więcej głosów niż Trzaskowski.
Jedno z trzech zdań odrębnych do uchwały zgłosił m.in. sędzia Leszek Bosek, który konsekwentnie podważa status Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Ten pogląd wyraził także swoim zdaniu odrębnym stwierdzając, że wtorkowa uchwała została wydana wadliwie, właśnie z uwagi na m.in. wątpliwe umocowanie tej Izby. Przywołał przy tym orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w którym kwestionuje się status Izby Kontroli Nadzwyczajnej oraz orzeczenia przez nią wydawane. Jego zdaniem kolejnym argumentem za wadliwością orzeczenia jest pomijanie dwóch sędziów tej izby w tym jego w przydziale spraw wyborczych.