Pracownik kandyduje w wyborach - czy pracodawca może go ukarać

Pracodawca nie może ukarać zatrudnionego za to, że ten nie powiadomił go o fakcie kandydowania w wyborach samorządowych czy parlamentarnych.

Publikacja: 22.11.2018 05:00

Pracownik kandyduje w wyborach - czy pracodawca może go ukarać

Foto: Fotorzepa, Robert Wójcik

Żaden przepis kodeksu pracy nie nakłada na pracownika obowiązku poinformowania pracodawcy o zamiarze czy fakcie kandydowania w wyborach, np. samorządowych czy parlamentarnych. Podobnie żaden przepis prawa nie zobowiązuje pracodawcy do uzyskiwania od zatrudnionych osób informacji, czy mają zamiar kandydować w wyborach (samorządowych) lub czy pełnią poza zakładem pracy funkcje mające wpływ na szczególną ochronę trwałości ich stosunku pracy (tak: Sąd Najwyższy w wyroku z 13 czerwca 2007 r., II PK 329/06). Stąd też należy przyjąć, że nie ma przeszkód, by pracownik startował w wyborach, mimo braku poinformowania o tym fakcie pracodawcy.

Czytaj także: Czy pracownik musi poinformować pracodawcę, że został radnym

Wyraźny zapis

Inną kwestią wartą rozważenia jest to, czy pracodawca może nałożyć na pracownika – czy to w aktach wewnątrzzakładowych (np. regulaminie pracy), czy też bezpośrednio w umowie o pracę – obowiązek poinformowania o zamiarze czy fakcie startu w wyborach. W istocie dotyczy to ustalenia, jak daleko może sięgać obowiązek informacyjny pracownika wobec pracodawcy.

W orzecznictwie przyjmuje się, że pracodawca może zobowiązać zatrudnionych do udzielenia informacji dotyczących pracy w zakresie niesprzecznym z umową o pracę oraz prawem (niebędącym dyskryminacją i nienaruszającym dóbr osobistych). Odmowa wykonania takiego polecenia stanowi naruszenie podstawowego obowiązku pracowniczego (art. 100 § 1 w związku z art. 100 § 2 pkt 4 k.p.; tak: wyrok SN z 5 marca 2007 r., I PK 228/06).

W tym kontekście trudno jednak przyjąć, by fakt ubiegania się pracownika o pełnienie danej funkcji społecznej (bądź politycznej) był okolicznością „dotyczącą pracy" w rozumieniu art. 100 § 1 k.p., której ujawnienia może domagać się pracodawca. Co więcej, mając na uwadze, że fakt kandydowania na daną funkcję (radnego, posła itp.) bezpośrednio nie oznacza nabycia przez pracownika szczególnych uprawnień, związanych np. z ochroną trwałości stosunku pracy, ale może naturalnie skutkować nabyciem takich uprawnień w przypadku jego wyboru, brak jest po stronie pracodawcy obiektywnego interesu w nałożeniu na podwładnego obowiązku informowania o zamiarze czy fakcie kandydowania w wyborach.

Wbrew zasadom

Co do zasady wątpliwe jest również, by obowiązek informowania pracodawcy o zamiarze czy fakcie kandydowania w wyborach można wywieść z innych obowiązków pracowniczych. W szczególności chodzi o obowiązek dbałości o dobro zakładu pracy (art. 100 § 2 pkt 4 k.p.) czy obowiązek przestrzegania w zakładzie zasad współżycia społecznego (art. 100 § 2 pkt 6 k.p.).

Jednak w szczególnych przypadkach, z uwagi na rodzaj wykonywanej przez pracownika pracy oraz stanowisko (funkcję), na które on kandyduje, poinformowanie pracodawcy o zamiarze czy fakcie kandydowania w wyborach stanowiłoby przejaw realizacji przez tę osobę zasady lojalności wobec pracodawcy oraz zapobiegłoby wystąpieniu potencjalnego konfliktu interesów. W tym sensie leżałoby więc w interesie stron stosunku pracy. Takiego przypadku dotyczył przywołany wyrok SN z 13 czerwca 2007 r. (II PK 329/06). Zapadł on w sprawie członka zarządu spółki radia publicznego, który nie poinformował pracodawcy o kandydowaniu i następnie o pełnieniu funkcji radnego, mimo podjęcia przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji uchwały sprzeciwiającej się zaangażowaniu politycznemu (partyjnemu) członków zarządów publicznej radiofonii i telewizji.

Już nie kandydat

Zatem co do zasady brak jest oparcia w przepisach prawa do wywiedzenia istnienia czy też nałożenia na pracownika obowiązku poinformowania pracodawcy o zamiarze lub fakcie kandydowania w wyborach. Natomiast w razie wybrania pracownika np. na radnego czy posła powinien on poinformować przełożonego o uzyskaniu mandatu, aby korzystać z uprawnień przyznanych mu na mocy przepisów szczególnych (np. art. 25 ust. 3 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym lub art. 29 ustawy z 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora). ?

Autorka jest radcą prawnym, doktorem nauk prawnych w kancelarii GWW

Za szczerość nie wolno karać

Jeśli pracownik ujawni – mimo braku takiego obowiązku – zamiar czy fakt kandydowania w wyborach (np. samorządowych czy parlamentarnych), pracodawca nie może podjąć wobec niego żadnych działań o charakterze dyskryminacyjnym. W szczególności nie wolno mu rozwiązać z taką osobą umowy o pracę w celu uniknięcia przyznania jej uprawnień związanych np. ze szczególną ochroną trwałości stosunku pracy czy udzielania zwolnień od pracy w celu wykonywania obowiązków wynikających z pełnionej funkcji. ?

Żaden przepis kodeksu pracy nie nakłada na pracownika obowiązku poinformowania pracodawcy o zamiarze czy fakcie kandydowania w wyborach, np. samorządowych czy parlamentarnych. Podobnie żaden przepis prawa nie zobowiązuje pracodawcy do uzyskiwania od zatrudnionych osób informacji, czy mają zamiar kandydować w wyborach (samorządowych) lub czy pełnią poza zakładem pracy funkcje mające wpływ na szczególną ochronę trwałości ich stosunku pracy (tak: Sąd Najwyższy w wyroku z 13 czerwca 2007 r., II PK 329/06). Stąd też należy przyjąć, że nie ma przeszkód, by pracownik startował w wyborach, mimo braku poinformowania o tym fakcie pracodawcy.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO