Orzeczenia o chorobach zawodowych muszą być rzetelne

Chroniczny katar może być chorobą zawodową, ale trzeba to udowodnić.

Publikacja: 05.05.2016 07:10

Orzeczenia o chorobach zawodowych muszą być rzetelne

Foto: www.sxc.hu

Państwowy powiatowy inspektor sanitarny orzekł, że choroba Bronisława G. (dane zmienione) nie ma takiego podłoża.

Bronisław G. pracował w różnych zakładach jako frezer, tokarz, szlifierz i stolarz. W ocenie narażenia zawodowego ustalono, że występowały tam czynniki o działaniu drażniącym – alergizującym. Pracownik miał również kontakt z kurzem, grzybami i pleśniami, które mogą być alergenami. Testy alergologiczne przeprowadzone w Instytucie Medycyny Pracy dały jednak ujemny wynik. Zdaniem inspektora sanitarnego zaświadczenia uprawnionych placówek medycznych nie dały podstaw do rozpoznania choroby zawodowej.

Bronisław G. odwołał się do państwowego inspektora sanitarnego. Przekonywał, że jego choroba jest wynikiem 35-letniej pracy zawodowej, m.in. w pyłach, w szczególności ze szlifowania drewna do lakierowania.

Organ odwoławczy nie uwzględnił odwołania. Stwierdził, że nie kwestionuje narażenia na zapylenie i czynniki alergizujące w środowisku pracy, jednak ze względu na treść orzeczeń wyspecjalizowanych placówek medycznych nie jest możliwe stwierdzenie choroby zawodowej.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uznał skargę za uzasadnioną. Ocenił, że postępowanie dowodowe nie zostało przeprowadzone prawidłowo, w sposób pozwalający przyjąć, że wyjaśniono wszystkie istotne okoliczności sprawy. Przypomniał, że w obu decyzjach organy sanitarne nie kwestionowały narażenia zawodowego, wręcz przeciwnie – stwierdziły, że zostało ono udowodnione. Artykuł 235a kodeksu pracy wyraźnie zakłada występowanie związku przyczynowo-skutkowego między warunkami pracy a występującym schorzeniem. Domniemanie takiego związku może zostać obalone wyłącznie wówczas – kontynuował sąd – gdy zostanie wykazane w sposób niebudzący wątpliwości, że choroba ma charakter pozazawodowy. Zdaniem sądu ten warunek nie został zachowany. Placówki medyczne nie wzięły pod uwagę wszystkich czynników alergizujących. Nie przeprowadzono np. testów z udziałem alergenów występujących w środowisku pracy. Nie został ustalony jednoznaczny stan faktyczny. Kompleksowość i rzetelność orzeczenia lekarskiego nie może budzić żadnych wątpliwości. Zdaniem sądu orzeczenia placówek diagnostycznych nie noszą tych cech. Skargę więc trzeba ponownie rozpatrzyć.

Państwowy powiatowy inspektor sanitarny orzekł, że choroba Bronisława G. (dane zmienione) nie ma takiego podłoża.

Bronisław G. pracował w różnych zakładach jako frezer, tokarz, szlifierz i stolarz. W ocenie narażenia zawodowego ustalono, że występowały tam czynniki o działaniu drażniącym – alergizującym. Pracownik miał również kontakt z kurzem, grzybami i pleśniami, które mogą być alergenami. Testy alergologiczne przeprowadzone w Instytucie Medycyny Pracy dały jednak ujemny wynik. Zdaniem inspektora sanitarnego zaświadczenia uprawnionych placówek medycznych nie dały podstaw do rozpoznania choroby zawodowej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił