- Pracuję na umowę o pracę na pół etatu. Od pewnego czasu szef każe mi dzień w dzień pracować dłużej niż 4 godziny dziennie. Za te dodatkowe godziny nie chce mi płacić i twierdzi, że jest to praca wynikająca z zakresu moich obowiązków stanowiska pracy. Czy rzeczywiście nic mi się za te godziny nie należy? – pyta czytelnik.
Wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną – tak stanowi art. 80 zdanie 1 kodeksu pracy. Z tego względu, mimo umowy zawartej na niepełny wymiar czasu pracy, pracodawca powinien zapłacić pracownikowi wynagrodzenie za pracę świadczoną tak w godzinach wynikających z umówionego wymiaru czasu pracy, jak i za godziny przekraczające ten wymiar.
Zgodnie zaś z art. 151 § 5 k.p., który dotyczy zatrudniania pracowników w niepełnym wymiarze czasu pracy: Strony ustalają w umowie o pracę dopuszczalną liczbę godzin pracy ponad określony w umowie wymiar czasu pracy pracownika zatrudnionego w niepełnym wymiarze czasu pracy, których przekroczenie uprawnia pracownika, oprócz normalnego wynagrodzenia, do dodatku do wynagrodzenia, o którym mowa w art. 1511 § 1.
W tej sytuacji pracodawca powinien wypłacić pracownikowi:
- wynagrodzenie za każdą przepracowaną godzinę pracy w danej dniówce, czyli za 4 godziny plus godziny przekroczenia dobowego czasu pracy, obejmujące jego normalne składniki – tj. wynikające ze stawki osobistego zaszeregowania (wynikającej ze stawki miesięcznej lub godzinowej), w tym także ewentualnie inne dodatki, jeśli wynikają z regulacji wewnątrzzakładowej lub wprost z umowy o pracę (np. premię regulaminową, dodatki czynnościowe itp.),