ViaTOLL: kara tak, ale nie na każdej bramce

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że prawo nie przewiduje wielokrotnego karania za jeden przejazd danym odcinkiem drogi.

Publikacja: 04.06.2013 09:47

Elektroniczny system poboru opłat ViaToll działa od lipca ?2011 roku

Elektroniczny system poboru opłat ViaToll działa od lipca ?2011 roku

Foto: Fotorzepa, BK Beata Kitowska

Kierowca dopiero w trakcie kontroli Inspekcji Transportu Drogowego dowiedział się, że jego ciężarówka została źle zarejestrowana w systemie poboru opłat za przejazd drogami. Przez to specjalne urządzenie naliczało mu zaniżoną opłatę. A kara za taki czyn wynosi 1,5 tys. zł, ale Główna Inspekcja Transportu Drogowego nalicza ją na każdej bramownicy kontrolnej. Tak było i w tym wypadku, ale WSA w Warszawie uznał to za łamanie prawa.

Dane z dowodu rejestracyjnego pojazdu do systemu wprowadzał pracownik stacji paliwowej, na której kierowca zaopatrzył się w odpowiedni sprzęt i podpisał umowę. Pracownik ten źle wpisał informację o dopuszczalnej masie całkowitej. I to spowodowało naliczanie zbyt małych opłat.

Kierowca został ukarany przez GITD grzywną na łączną kwotę 10,5 tys. zł. Wystąpił o ponowne rozpatrzenie sprawy, ale jego argument, że to nie on zawinił podczas rejestracji pojazdu w systemie, nic nie dał. Decyzję GITD zaskarżył więc do WSA.

Sąd (sygn. akt VI SA/Wa 2744/12) uchylił tę decyzję, a praktykę inspekcji uznał za nieuprawnioną. W uzasadnieniu stwierdził, że zgodnie z wykładnią językową przepisów ustawy o drogach publicznych karze podlega „przejazd po drodze krajowej". Wysokości kar nie można więc uzależniać od liczby tzw. bramownic znajdujących się na odcinku jednej drogi, które zarejestrowały wykroczenie.

– To orzeczenie na pewno ucieszy wielu kierowców – komentuje Mariusz Miąsko z kancelarii prawnej Viggen. Wskazuje, że taki może być kierunek orzecznictwa w tego rodzaju sprawach, tym bardziej że większość ich będzie rozpatrywał właśnie warszawski WSA.

GITD jednak nie zamierza zmieniać swojego podejścia do karania.

– Jesteśmy organem kontrolnym, który działa na podstawie wytycznych Ministerstwa Transportu – tłumaczy Alvin Gajadhur, rzecznik GITD.

Dodaje, że do 20 maja 2013 r. WSA w Warszawie rozpatrzył 185 skarg na decyzje GITD dotyczące spraw z zakresu e-myta, z tego 152 skargi zostały oddalone. Pozostałe 33 zaskarżone decyzje WSA uchylił. W wypadku tych uchylonych decyzji GITD wnosi skargi kasacyjne do NSA.

Nie wiadomo jednak, czy te skargi dotyczyły akurat kwestii wielokrotnego karania za jeden czyn.

Mariusz Miąsko wskazuje, że wyrok WSA w sprawie wielokrotnego karania kierowców ma znaczenie także dla tych, którzy już zapłacili kary. Mogą się oni domagać powtórnego rozpatrzenia ich spraw przez GITD ze względu na nowe okoliczności, a w razie odmowy – kierować skargi do sądów administracyjnych.

Kierowca dopiero w trakcie kontroli Inspekcji Transportu Drogowego dowiedział się, że jego ciężarówka została źle zarejestrowana w systemie poboru opłat za przejazd drogami. Przez to specjalne urządzenie naliczało mu zaniżoną opłatę. A kara za taki czyn wynosi 1,5 tys. zł, ale Główna Inspekcja Transportu Drogowego nalicza ją na każdej bramownicy kontrolnej. Tak było i w tym wypadku, ale WSA w Warszawie uznał to za łamanie prawa.

Dane z dowodu rejestracyjnego pojazdu do systemu wprowadzał pracownik stacji paliwowej, na której kierowca zaopatrzył się w odpowiedni sprzęt i podpisał umowę. Pracownik ten źle wpisał informację o dopuszczalnej masie całkowitej. I to spowodowało naliczanie zbyt małych opłat.

Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP