M.N. prowadząca sklep spożywczy na parterze domu swoich rodziców otrzymała zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych powyżej 4,5% z wyłączeniem piwa do spożycia poza miejscem sprzedaży.
Po dwóch latach do Urzędu Miejskiego wpłynęło pismo od właścicielki sąsiedniej nieruchomości, w którym kobieta poskarżyła się, że osoba prowadząca sklep umożliwia klientom spożywanie alkoholu na terenie tego sklepu, co jej zdaniem stanowiło naruszenie przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Jak dodała, alkohol jest spożywany przez klientów sklepu właściwie przez cały dzień w wyodrębnionym do tego miejscu wyposażonym w ławki, stoły a także automat do gry. Klienci mieli zakłócać spokój mieszkającym w pobliżu sąsiadom.
Ojciec właścicielki sklepu wyjaśnił, że gdy klient nabywa w sklepie alkohol jest informowane, że na terenie sklepu jest niemożliwe, lecz może to uczynić w wyznaczonym miejscu położonym w sąsiedztwie sklepu. Mężczyzna dodał, że wyznaczone miejsce jest położone na nieruchomości stanowiącej jego własność i osoby, które piją tam alkohol robią to za jego przyzwoleniem, są jego gośćmi.
Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, burmistrz cofnął M.N. zezwolenie na sprzedaż alkoholu. W uzasadnieniu stwierdzono, że właścicielka sklepu nie przestrzega zasad i warunków korzystania z zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych poprzez zezwolenie i umożliwienie spożywania alkoholu na terenie posesji bezpośrednio przylegającej do sklepu, nie posiadając stosownego zezwolenia w tym zakresie.
Te stanowisko podzieliło Samorządowe Kolegium Odwoławcze, wskazując, iż zachowanie właścicielki sklepu mające m.in. na celu zwiększenie sprzedaży stanowi przejaw nieprzestrzegania określonych w ustawie warunków. – Obowiązkiem skarżącej, jako prowadzącej działalność gospodarczą w zakresie sprzedaży napojów alkoholowych, było takie jej zorganizowanie, aby nie zaistniał jakikolwiek przypadek nieprzestrzegania, ustalonych w ustawie warunków sprzedaży napojów alkoholowych – podkreśliło SKO.