Wszystko wskazuje, że niemiecka spółka Wasserverband Lausitz Betriebsfuhrung GmbH (dalej: WLB) nie będzie świadczyła usług zbiorowego zaopatrzenia w wodę w gminie Nowogard. Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygnął na jej niekorzyść spór z Przedsiębiorstwem Usług Wodnych i Sanitarnych sp. z o.o. (dalej PUWiS) w sprawie wyboru partnera prywatnego na wykonywanie usług.
– Prawodawstwo UE gwarantuje swobodę przepływu kapitału i usług, ale w zakresie usług wodociągowo-kanalizacyjnych daje państwom członkowskim możliwość jej ograniczenia – wskazywał Piotr Kraczowski, sędzia NSA. – I Polski ustawodawca uczynił to, wprowadzając w art. 16 ust. 2 pkt 1 warunek, aby przedsiębiorca, który chce na terytorium naszego kraju wykonywać usługi wodociągowo-kanalizacyjne, posiadał w Polsce siedzibę i adres, oddział lub przedstawicielstwo w rozumieniu przepisów o działalności gospodarczej – wskazywał.
Liczy się siedziba
NSA zajmował się konkursem, który ogłosił burmistrz Nowogardu. Wystartowały w nim dwa podmioty: niemiecka WLB oraz polska PUWiS. Postępowanie wygrała firma niemiecka. Polskie PUWiS zaskarżyło do sądu administracyjnego wybór partnera prywatnego. Firma podkreślała, że wybór WLB jest nieważny, ponieważ m.in. burmistrz nie miał należytego umocowania do prowadzenia postępowania. Rada gminy nie podjęła bowiem uchwały upoważniającej go do zaciągania zobowiązań pieniężnych związanych z realizacją umowy.
Wytknęła też BWL brak zezwolenia na świadczenie usług wodociągowo-kanalizacyjnych, a ponadto brak w Polsce siedziby, przedstawicielstwa czy oddziału. A to narusza przepisy ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Sprawa trafiła aż do NSA. Gmina i WLB wniosły o oddalenie skargi.
– Burmistrz nie musiał mieć specjalnego upoważnienia od rady, a zezwolenie na wykonywanie usług wodociągowo-kanalizacyjnych nie było warunkiem uczestnictwa w postępowaniu – wskazywał w NSA Łukasz Ciszewski, radca prawny reprezentujący Nowogard.