Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 września 2009 r. ([b]sygn. P 46/07[/b]) Polskę obiegła informacja, że dłużnikom alimentacyjnym nie wolno już odbierać praw jazdy. Niezupełnie.
TK uznał, że art. 5 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=177748]ustawy z 22 kwietnia 2005 r. o postępowaniu wobec dłużników alimentacyjnych oraz zaliczce alimentacyjnej (DzU nr 86, poz. 732 ze zm.)[/link] jest niezgodny z art. 2 i art. 31 ust. 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8D50A04A5FFDEC60AADF200348697AC1?id=77990]Konstytucji RP[/link]. Uznał, że zatrzymanie prawa jazdy powinno służyć skuteczności egzekwowania alimentów, a takiego celu nie da się osiągnąć, gdy aktywność zawodowa – aktualna bądź potencjalna – zależy od jego posiadania.
[srodtytul]Nieobowiązująca ustawa[/srodtytul]
Szkopuł w tym, że ustawa alimentacyjna już nie obowiązuje. A obecnie prawa jazdy są odbierane na mocy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=295707]nowej ustawy z 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (DzU z 2009 r., nr 1, poz. 7 ze zm.) [/link]. Instytucja zatrzymywania prawa jazdy przez starostę jest w niej uregulowana podobnie jak w starej. Ale TK orzekł o niekonstytucyjności starych przepisów, a nie nowych.
– Występowaliśmy o zatrzymywanie praw jazdy na gruncie starej ustawy i spodziewamy się, że po opublikowaniu wyroku TK zainteresowani pojawią się z wnioskami o wznowienie postępowań, czyli w praktyce o zwrot praw jazdy – zauważa Regina Politowicz, dyrektor Wydziału Świadczeń Społecznych w Bydgoszczy.