To zupełnie nowe w polskich warunkach narzędzie egzekwowania wyroków, w tym wypadku w tak drażliwej dziedzinie jak kontakty z dzieckiem, a ściślej mówiąc, utrudnianie ich. Zwykle przez matki, choć zdarza się to także ojcom.
Rząd przyjął wczoraj projekt noweli [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=6FB94FE60F462505B4F2150234032F2D?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link] konkurencyjny wobec projektu komisji Przyjazne państwo, który przewidywał za niewłaściwe wykonywane kontaktów stosowanie przepisów o przymusowym odebraniu dziecka. Zakres kontaktów z dzieckiem może być określony w orzeczeniu albo ugodzie zawartej przed sądem lub przed mediatorem. Dodajmy, że po zeszłorocznej noweli [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=D981EE3E04916B1C4C6310CB0C455A30?id=71706]kodeks rodzinny[/link] (art. 113 [sup]2[/sup]) dość szczegółowo reguluje tę kwestię, wskazując, że obejmują one w szczególności odwiedziny, spotkania, zabieranie dziecka poza miejsce jego stałego pobytu, bezpośrednie porozumiewanie się, utrzymywanie korespondencji, korzystanie ze środków porozumiewania się na odległość, w tym elektronicznych.
Nowe narzędzie, tzw. suma przymusowa, jest inspirowane rozwiązaniem z powodzeniem stosowanym w Holandii, Belgii czy Francji. Tam jest ono podstawowym egzekucyjnym środkiem przymusu, nie tylko zresztą w egzekucji obowiązków rodzinnych.
Procedura ma być dwuetapowa: sąd najpierw określi pieniężne zagrożenie na wypadek niezastosowania się do warunków kontaktów, a jeśli zobowiązany nie zastosuje się do nich, uprawniony (zwykle drugi rodzic) musi jeszcze raz wystąpić do sądu, aby ten nakazał zapłatę kwoty owego zagrożenia pomnożoną przez liczbę naruszeń. Drugi rodzic musi być wysłuchany, ale nakaz zapłaty może być zamieszczony na zapas już w postanowieniu ustalającym kontakty.
Kwota ta ma być skuteczna, powinna także uwzględniać sytuację majątkową osoby zobowiązanej. Jej wysokość nie została ograniczona.