Ich zdaniem skorzystałyby na tym rodziny, których dochód nieznacznie przekracza kryterium dochodowe. Pomysł jest kolejnym efektem prac zespołu ds. alimentów powołanego w lutym 2016 r. przez RPD Marka Michalaka i RPO Adama Bodnara.
We wspólnym wystąpieniu generalnym do minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej Rzecznicy zwracają uwagę, że uprawnionych do pobierania świadczeń z funduszu alimentacyjnego jest wciąż dużo mniej niż wynikałoby to z faktycznych potrzeb zabezpieczenia prawa dziecka do godziwych warunków socjalnych i zrównoważonego rozwoju. Zdaniem rzeczników przyczyn takiego stanu rzeczy upatrywać należy w niezmienionym od lat kryterium dochodowym, od którego uzależnione jest przyznanie prawa do świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego. Zgodnie z ustawą o pomocy osobom uprawnionym do alimentów świadczenia z funduszu alimentacyjnego przysługują, jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę w rodzinie nie przekracza kwoty 725 zł. Rada Ministrów, w drodze rozporządzenia, może podwyższać wysokość kwot, kierując się wysokością wyegzekwowanych świadczeń alimentacyjnych. Jednak od 1 października 2008 r. RM nie skorzystała z tego prawa.
- Wskazane w ustawie uprawnienie Rady Ministrów do podwyższenia kwoty kreuje swego rodzaju fikcję prawną, która funkcjonuje w oparciu o nieostre i uznaniowe kryterium oceny zasadności weryfikacji wysokości świadczeń. Można również dodać, że bezsilność państwa w zakresie skutecznej egzekucji świadczeń niejako legalizuje niższy poziom pomocy osobom jej potrzebującym – piszą rzecznicy.
W ich ocenie przy ustalaniu kryterium uprawniającego do świadczeń z funduszu alimentacyjnego muszą być uwzględniane takie czynniki, jak wzrost kosztów utrzymania, spadek wartości pieniądza czy wzrost kwoty minimalnego wynagrodzenia. Podkreślają, że od 1 stycznia 2016 r. minimalne wynagrodzenie za pracę wynosi 1850 zł, a od 1 stycznia 2017 r. ma wynosić 2000 zł. Natomiast w 2007 r., kiedy trwały prace legislacyjne nad ustawą o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, kwota minimalnego wynagrodzenia była na poziomie 936 zł.
- Ustanowienie sztywnego kryterium dochodowego skutkuje przeliczaniem przez rodzica dochodu i nierzadko rezygnacją z premii czy korzystaniem z urlopu bezpłatnego, tak aby dochód rodziny nie przekraczał ustawowego progu – zauważają ombudsmani.