Kobietę uznano za winną przestępstwa polegającego na „pełnieniu funkcji kierowniczych" w związku wyznaniowym, któremu władza państwowa odmówiła legalizacji i którego rzeczywista działalność pozostawała tajemnicą wobec tej władzy". Innym zarzutem było „produkowanie nielegalnej literatury przeznaczoną do jej rozpowszechniania".
Rzecznik Praw Obywatelskich przypomina, że w ugruntowanej linii orzeczniczej Sąd Najwyższy uznawał, że nie jest możliwe odnoszenie pojęcia «związku» w rozumieniu prawa karnego do wspólnoty o charakterze religijnym, wyznaniowym - zbiorowiska ludzi, których łączy nie więź organizacyjna, ale religijna. Dlatego wspólnota wyznaniowa "Świadkowie Jehowy", jako oparta wyłącznie na więzach religijnych, nie może być w ogóle uznawana za "związek" w rozumieniu prawa karnego.