Trzyosobowy skład sędziów Sądu Najwyższego (sygnatura akt: I KZP 10/13) zdecydował wczoraj, że interpretacją przepisu kodeksu karnego o praniu pieniędzy zajmie się skład powiększony. Sprawa jest bardzo skomplikowana, a odpowiedź SN ma znaczenie nie tylko dla skazanych w tej konkretnej sprawie, ale i innych stających pod zarzutem z tego przepisu.
Wszystko zaczęło się w grudniu 2012 r., kiedy to Sąd Okręgowy w K. skazał troje oskarżonych z art. 299 kodeksu karnego na kilka lat więzienia za tzw. przestępstwo prania brudnych pieniędzy.
Za pranie pieniędzy z przestępstwa grozi do 8 lat więzienia
Najwyższy wyrok dostał Rafał B., uznany przez sąd za winnego nieodprowadzania VAT znacznej wartości za działalność związaną z obrotem złomem (1,6 mln zł). Biznesmen kazał innym osobom zakładać firmy, które miały wystawiać faktury za rzekomą sprzedaż złomu centrom handlowym zajmującym się handlem złomem, której to sprzedaży firmy te w rzeczywistości nie prowadziły.
Kolejne trzy lata B. dostał za obrót nie swoimi pieniędzmi, w dodatku pochodzącymi z przestępstwa – z niezapłaconego podatku. W sumie dostał cztery lata.