Przypomnijmy, że poseł Marcin Romanowski został zatrzymany 15 lipca, postawiono mu 11 zarzutów karnych w związku z nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura wnioskowała także do sądu o wyrażenie zgody na tymczasowe aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące. Kilka dni wcześniej zgodę na uchylenie immunitetu parlamentarzysty wyraził Sejm.
W dniu zatrzymania obrońca Romanowskiego poinformował na platformie X, że prokuratura zapomniała, iż jego klienta chroni jeszcze drugi immunitet, gdyż jest on zastępcą delegata do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Media opublikowały potwierdzające to pismo przewodniczącego ZPRE Theodorosa Rousopoulosa skierowane do marszałka Sejmu Szymona Hołowni.
W nocy 16 lipca Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zdecydował o odrzuceniu wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie Romanowskiego. - Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o moje tymczasowe aresztowanie w związku z faktem, że przysługuje mi immunitet wynikający z członkostwa w delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy — powiedział wówczas Marcin Romanowski w rozmowie z dziennikarzami. - Trzeba powiedzieć, że mamy do czynienia z absolutnym skandalem — dodał.
Czytaj więcej
W nocy z wtorku na środę sąd zdecydował o odrzuceniu wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie posła Prawa i Sprawiedliwości, Marcina Romanowskiego.
Prokuratura o immunitecie członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy
Tydzień później prokurator złożył zażalenie na tę decyzję Sądu Rejonowego. Wniósł o zmianę postanowienia sądu pierwszej instancji oraz o zastosowanie tymczasowego aresztowania.