Zabójstwo Pawła Adamowicza: Stefan Wilmont skazany na dożywocie

Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał Stefana Wilmonta - zabójcę prezydenta Pawła Adamowicza - na dożywotnie pozbawienie wolności. Warunkowe zwolnienie nie będzie możliwe wcześniej niż za 40 lat. Sąd zezwolił na publikację danych oskarżonego. Wyrok jest nieprawomocny.

Publikacja: 16.03.2023 10:14

Zabójstwo Pawła Adamowicza: Stefan Wilmont skazany na dożywocie

Foto: PAP/Adam Warżawa

Przewodnicząca składu orzekającego, sędzia Aleksandra Kaczmarek stwierdziła, że "Stefan Wilmont popełnił zbrodnię bez precedensu w historii Polski". Jak podkreśliła, zabójstwo prezydenta Gdańska odbyło się na oczach tysięcy widzów i publiczności podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Powołując się na dwie opinie biegłych, sąd wskazał, że Stefan Wilmont działał w stopniu ograniczonej poczytalności. Biegli uznali, że Stefan Wilmont może odbywać karę w więzieniu, ale powinien przechodzić terapię. - Nie stwierdzono u oskarżonego choroby psychicznej - powiedziała sędzia Aleksandra Kaczmarek.

Dramat rozegrał się 13 stycznia 2019 r. w Gdańsku, podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, na oczach uczestników i milionów telewidzów. Podczas odpalania zimnych ogni Stefan Wilmont wbiegł na scenę i z bardzo dużą siłą kilkukrotnie ugodził prezydenta Pawła Adamowicza. Po ataku, grożąc nożem, zmusił prowadzącego imprezę do oddania mikrofonu, powiedział, kim jest, i podał motyw zabójstwa. Twierdził, że był niesłusznie skazany za rozboje i dostał za wysoki wyrok. Z jego słów wynikało, że ogólnie utożsamiał osobę prezydenta Gdańska ze sprawującymi władzę, w tym sądowniczą, w czasie, kiedy go skazano.

Jak pisaliśmy w "Rzeczpospolitej", śledztwo trwało trzy lata, na co wpływ miały rozbieżne opinie biegłych, dotyczące poczytalności zabójcy. W trzeciej, rozstrzygającej – biegli orzekli, że w chwili ataku Stefan Wilmont miał ograniczoną poczytalność (według pierwszej miał ją całkowicie zniesioną). Taka osoba może odpowiadać karnie, a sąd może wobec niej zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

Czytaj więcej

Zabójstwo Pawła Adamowicza. Prokuratura domaga się dożywocia dla Stefana W.

Proces ruszył w marcu ubiegłego roku. W poniedziałek 13 marca strony procesu wygłosiły mowy końcowe. Prokuratura, poparta przez pełnomocników bliskich Pawła Adamowicza oraz pełnomocnika konferansjera koncertu WOŚP, który także jest pokrzywdzonym w tej sprawie, wniosła o karę dożywotniego więzienia. Z kolei obrońca Stefana Wilmonta chce umorzenia postępowania z uwagi na niepoczytalność oskarżonego. Z dwóch spośród trzech opinii biegłych zgromadzonych w tej sprawie wynika, że Stefan W. ma zaburzenia osobowości, ale nie jest chory psychicznie.

Pod koniec lutego Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał Gracjana Z. i Dariusza S. - właściciela agencji oraz dyrektora ds. ochrony i BHP - kolejno na 6 i 5 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata w sprawie organizacji finału WOŚP, na którym został zamordowany prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

Czytaj więcej

Zabójstwo Pawła Adamowicza: są pierwsze wyroki skazujące

Przewodnicząca składu orzekającego, sędzia Aleksandra Kaczmarek stwierdziła, że "Stefan Wilmont popełnił zbrodnię bez precedensu w historii Polski". Jak podkreśliła, zabójstwo prezydenta Gdańska odbyło się na oczach tysięcy widzów i publiczności podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Powołując się na dwie opinie biegłych, sąd wskazał, że Stefan Wilmont działał w stopniu ograniczonej poczytalności. Biegli uznali, że Stefan Wilmont może odbywać karę w więzieniu, ale powinien przechodzić terapię. - Nie stwierdzono u oskarżonego choroby psychicznej - powiedziała sędzia Aleksandra Kaczmarek.

Pozostało 82% artykułu
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona