Wraca sprawa śmiertelnego wypadku z udziałem bliźniaków jednojajowych. Skazany chce kasacji

Wraca sądowa sprawa bliźniaków, z których żaden nie chciał przyznać się do spowodowania śmiertelnego wypadku. Prokuratura przez kilka lat próbowała ustalić, który z bliźniaków jest sprawcą wypadku w Krużlowej Niżnej. Teraz obrońca skazanego chce kasacji prawomocnego wyroku.

Publikacja: 06.01.2023 19:01

Wraca sprawa śmiertelnego wypadku z udziałem bliźniaków jednojajowych. Skazany chce kasacji

Foto: Adobe Stock

W wyniku tego zdarzenia w czerwcu 2018 r. zginęła podróżująca z braćmi autem nastolatka. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu w październiku ubiegłego roku wymierzył jednemu z młodych mężczyzn, Karolowi F. karę sześciu lat pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku śmiertelnego w stanie nietrzeźwości i prowadzenie pojazdu mechanicznego - także pod wpływem środków odurzających.

Wcześniej obrońca uznał, że sąd pierwszej instancji, czyli Sąd Rejonowy w Gorlicach nie przeprowadził wszystkich dowodów, jakie powinien; w konsekwencji ustalenia, że to oskarżony jest sprawcą i z jego winy doszło do wypadku, są błędne. W apelacji od tego wyroku obrońca domagał się albo uniewinnienia mężczyzny, albo uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej, czyli matki dziewczyny zaskarżył wyrok, co do wymierzonej kary – uznał, że była ona za niska, ale nie wniósł, jaką konkretnie należałoby wymierzyć. Chciał też podwyższenia kwot nawiązek, jakie zostały orzeczone w stosunku do rodziców ofiary, a ponadto orzeczenie ich także na rzecz jej rodzeństwa. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu utrzymał jednak w mocy rozstrzygnięcie, co do wymierzonej kary i kwot.

Czytaj więcej

Hołyst: identyczne DNA bliźniaków uniemożliwia wykrycie sprawcy

Teraz kasacji prawomocnego wyroku domaga się zarówno obrona mężczyzny, jak i pełnomocnik matki ofiary. Obrońca zarzuca, że sąd okręgowy w rażący sposób naruszył przepisy proceduralne, nie przeprowadzając dowodów, o jakie wnioskował w apelacji i uznając za prawidłowe ustalenia sądu rejonowego. Domaga się uchylenia wyroku SO i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym. Pełnomocnik matki dziewczyny chce zaś uchylenia wyroku, kwestionując brak orzeczenia nawiązek dla rodzeństwa.

Śledczy oceniają, że droga do doprowadzenia jednego z braci na ławę oskarżonych była wyboista. - Niewątpliwą trudnością było to, że bliźniacy byli do siebie bardzo podobni. Dokonanie ustaleń na podstawie zeznań świadków, co do osoby kierującej samochodem, okazało się w tym przypadku niemożliwe. Musieliśmy więc długo poszukiwać innych środków dowodowych, które pozwoliłyby na wytypowanie sprawcy i skuteczne postawienie mu zarzutów – wyjaśnia prokurator rejonowy w Gorlicach Tadeusza Cebo.

W toku śledztwa przeprowadzono szereg ekspertyz, łącznie z ekspertyzami biologicznymi DNA, a także badania fizyko-chemiczne i mechanoskopijne. - W końcu zebraliśmy taki materiał, który pozwolił nam na oskarżenie jednego z braci, przy czym posiłkowaliśmy się też opinią biegłego do spraw wypadkowości drogowej. Sprawa była jednak nietypowa, skomplikowana i pracochłonna. Zrobiliśmy dużo, żeby dopiąć celu, ale nie ukrywam, że trwało to długo – podkreśla prokurator.

W wyniku tego zdarzenia w czerwcu 2018 r. zginęła podróżująca z braćmi autem nastolatka. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu w październiku ubiegłego roku wymierzył jednemu z młodych mężczyzn, Karolowi F. karę sześciu lat pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku śmiertelnego w stanie nietrzeźwości i prowadzenie pojazdu mechanicznego - także pod wpływem środków odurzających.

Wcześniej obrońca uznał, że sąd pierwszej instancji, czyli Sąd Rejonowy w Gorlicach nie przeprowadził wszystkich dowodów, jakie powinien; w konsekwencji ustalenia, że to oskarżony jest sprawcą i z jego winy doszło do wypadku, są błędne. W apelacji od tego wyroku obrońca domagał się albo uniewinnienia mężczyzny, albo uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej, czyli matki dziewczyny zaskarżył wyrok, co do wymierzonej kary – uznał, że była ona za niska, ale nie wniósł, jaką konkretnie należałoby wymierzyć. Chciał też podwyższenia kwot nawiązek, jakie zostały orzeczone w stosunku do rodziców ofiary, a ponadto orzeczenie ich także na rzecz jej rodzeństwa. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu utrzymał jednak w mocy rozstrzygnięcie, co do wymierzonej kary i kwot.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Sądy i trybunały
Sędzia Michał Laskowski: Tomasz Szmydt minął się z powołaniem