W październiku 2021 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał byłego senatora Henryka Stokłosę na rok i trzy miesiące więzienia za wręczenie łapówki dyrektorowi departamentu systemu podatkowego w Ministerstwie Finansów. Sąd zaliczył na poczet kary okres tymczasowego aresztowania. Od 20 pozostałych prokuratorskich zarzutów Sąd uniewinnił polityka. Chodziło m.in. o korupcję, narażenie na zatrucie środowiska naturalnego przez składowanie odpadów zwierzęcych na należących do Stokłosy polach, pobicie pracowników, wyłudzanie funduszy unijnych.
TVN24 przypomina, że apelację od tego wyroku złożyli zarówno obrońcy, jak i prokuratura.
Sąd Apelacyjny uznał, że wyrok Sądu Okręgowego, jako całość, jest całkowicie prawidłowy, a jego uzasadnienie można uznać za przykład wzorcowego sporządzenia motywów wyroku sądu pierwszej instancji.
Czytaj więcej
Poznański Sąd Okręgowy skazał byłego senatora. Oskarżony był m.in. o korumpowanie urzędników Ministerstwa Finansów
Przypomnijmy, że nieżyjący już urzędnik MF potwierdził, że przyjął 50 tys. zł od wysłannika Stokłosy, ale już po wydaniu korzystnej dla niego decyzji. Była ona poprawna i zgodna z prawem. Uznał więc pieniądze za wyraz wdzięczności. Zwrócił je, bo zorientował się, że może to być łapówka.
- Świadek zmarł w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji, w związku z tym nie było możliwości dalszego, jak wskazywała obrona, jego słuchania przed sądem, ale on konsekwentnie przyznawał się i opisywał te dwa zdarzenia: wręczenia mu przez Henryka Stokłosę koperty z pieniędzmi, w nieustalonej kwocie. Mówimy o pierwszym zdarzeniu, kiedy świadek oddał kopertę, nie sprawdzając jej zawartości, ale z kontekstu sytuacyjnego wynikało jednoznacznie, że był to przypadek korupcji - stwierdził sędzia Sądu Apelacyjnego Krzysztof Lewandowski w ustnym uzasadnieniu.
Odnosząc się do wymiaru kary, Sąd zaznaczył, że "zaliczenie okresu tymczasowego aresztowania powodowało, że kara realnie pozostająca do wykonania obejmuje niecały miesiąc - chyba dokładnie 21 dni".
Henryka Stokłosy nie było w sądzie w trakcie ogłaszania wyroku. Jego obrońca adw. Jolanta Turczynowicz-Kieryłło podkreśliła, że bardzo cieszą ją wszystkie utrzymane w mocy uniewinnienia Henryka Stokłosy.
- Akt oskarżenia w tej sprawie i 20 prokuratorskich zarzutów z dniem dzisiejszym ostatecznie upadło - podkreśliła Turczynowicz-Kieryłło. - Boli nas, że jeden został. Wystąpimy o pisemne uzasadnienie i rozważymy złożenie kasacji do Sądu Najwyższego - dodała.