Jak informuje portal policja.pl, akcję prowadzono w ostatnich dniach w związku z "coraz liczniejszymi zdarzeniami o charakterze kryminalnym mającymi miejsce w środkach transportu „na aplikację”". Chodzi o głośne przypadki napastowania i gwałtów na pasażerkach takich "taksówek", do których dochodzi w największych polskich miastach na czele z aglomeracją warszawską.
Czytaj więcej
Kobiety skarżą się na molestowanie przez kierowców taksówek „na aplikację" i dalekie od oczekiwanych reakcje policji na zgłoszenie takich przypadków. Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił w tej sprawie do Komendanta Głównego Policji oraz Prokuratora Krajowego.
Działania prowadzono nocami, jednocześnie w całym mieście, by kierowcy nie zdążyli się o niej powiadomić. Co noc brało w nich udział kilkudziesięciu policjantów. W okolicach najbardziej popularnych klubów i dyskotek stolicy zlokalizowano posterunki składające się z policjantów z biura kryminalnego, wywiadowczo-patrolowego i drogówki Komendy Głównej Policji oraz Oddziału Prewencji Policji w Warszawie. Dodatkowo działały także mobilne zespoły funkcjonariuszy, które przemieszczały się po Warszawie we wskazane miejsca, w zależności od potrzeb kolegów będących na posterunkach.
Kierowcy pojazdów "na aplikację" poddawani byli szczegółowej kontroli drogowej - funkcjonariusze sprawdzali m.in., czy mają licencje na przewóz osób, czy legalnie przebywają w Polsce i czy nie posługują się podrobionym czy przerobionym dokumentem. Prowadzili też kontrole trzeźwości i badanie na zawartość środków odurzających w organizmie. Kontrolowani byli ponadto pod kątem posiadania, przechowywania narkotyków, broni i innych przedmiotów, których posiadanie jest zabronione lub które pochodzą z przestępstwa. Sprawdzany był też stan techniczny pojazdów.