MS przepchnęło w Sejmie surowe przepisy dla nieletnich sprawców przestępstw

W czwartek przegłosowano w Sejmie projekt ustawy Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczący resocjalizacji nieletnich. Przepisy zakładają, że sprawcy najcięższych przestępstw takich jak zabójstwo czy gwałt mają obowiązkowo trafiać do zakładów poprawczych.

Publikacja: 08.07.2022 21:49

MS przepchnęło w Sejmie surowe przepisy dla nieletnich sprawców przestępstw

Foto: Adobe Stock

Czytaj więcej

Sprostowanie

Senat dążył jednak do odrzucenia projektu w całości wskazując, że jest on "wsteczny i nadmiernie represyjny". W wywiadzie dla onet.pl oceniła go również sędzia sądu rodzinnego Karolina Sosinska - Nazwanie tego czegoś ustawą o "resocjalizacji" to po prostu ponury żart. To jest ustawa o gnębieniu, prześladowaniu i niszczeniu nieletnich. 

Jeśli ustawa wejdzie w życie wydłuży się maksymalny okres pobytu w zakładzie poprawczym, z 21 do 24 lat, oznacza to, że w jednym ośrodku będą mogły znajdować się osoby pełnoletnie, dorosłe kobiety i meżczyźni i dzieci. Rozszerzą się również uprawnienia pracowników takich zakładów: będą mogli stosować wobec osadzonych środki przymusu bezpośredniego w postaci m.in. kaftanów bezpieczeństwa, a policja będzie mogła zakuwać nieletnich w kajdanki czy użyć wobec nich nawet paralizatorów. 

Ustawa daje również możliwość ukarania przez dyrektora szkoły, do której uczęszcza, za mniej poważne czyny może spotkać ich kara prac porządkowych na terenie placówki. 

Sędzię Sosinską zmiany napawają sporymi obawami, jej zdaniem do prosta droga do sowieckiej Rosji - może od razu stwórzmy obozy pracy dla nieletnich? W jej ocenie to nie jest ustawa służąca resocjalizacji dzieci, a ich gnębieniu, prześladowaniu. Jak przypomina, sędziowie ale także zwykli obywatele mają moralny, niekiedy formalny obowiązek przede wszystkim przeciwdziałać niepożądanym zachowaniom dzieci i młodzieży, skupiać się na profilaktyce, a nie ich karaniu. 

Wskazuje również, że twórcy ustawy zapomnieli o istniejącej już w Kodeksie karnym procedurze zgodnie, z którą sprawcy najcięższych przestępstw takich jak m.in. zabójstwo, gwałt ze szczególnym okrucieństwem czy porwanie mogą odpowiadać na warunkach takich samych jak dorośli jeśli ukończyli 15 lat w chwili dokonania czynu. Ta procedura umożliwia zastosowanie wobec nich nadzwyczajnego złagodzenia kary i przeprowadzenia wobec nich odpowiednich resocjalizacji umożliwiającej powrót do społeczności. Nowe przepisy zdaniem sędzi "wtłaczają dzieci, nawet te 10-letnie w pomarańczowe, więzienne kombinezony". Podkreśla, że ciężko by każdy 10-latek był na tyle świadowy i dojrzały, by wiedział co jest społecznie akceptowane, a co nie -  Wie, że chce batona, a nie szpinak, to jest jego całe rozeznanie w zawiłościach życia społecznego.

To nie są jedyne kontrowersyjne punkty ustawy, sędzia rozważała również, że przyzwolenie na zakładanie przez pracowników zakładów poprawczych kaftanów bezpieczeństwa może naruszać ustawę o ochronie zdrowia psychiczne, która mówi, że mogą być one wykorzystywane tylko wna oddziałach psychiatrycznych w szpitalch, decyzję o zastosowaniu takiego środka podejmuje lekarz i musi być to poprzedzone zagrożeniem życia i zdrowia pacjenta lub innych pacjentów. Przepisy określają ile czasu pacjent może spędzić w kaftanie, a jego stan musi być na bieżąco kontrolowany, nie wiemy jednak jak będzie to wyglądało w przypadku poprawczaków. 

Kobieta negatywnie oceniła również, że uprawnienie dyrektorów do karania też nie powinno zostać przegłosowane, ponieważ od nakładania kar w postaci prac społecznych są sędziowie, a w przypadku nieletnich pierwszym "organem" karzącym powinni być rodzice. 

Podkreśliła również, że nowe przepisy mogą mieć negatywny wpływ na młodych sprawców, jak powiedziała kara izolacyjna i odsunięcie od środowiska rodzinnego jest dewastacją dziecięcego umysłu. W ocenie sądów pozostaje zbadanie sytuacji rodzinnej, jako przykład wskazała swoje doświadczenie zawodowe, nagminnie trafiają do niej sprawy 10-letnich dzieci, które nie odrabiają prac domowych lub kradną ze sklepów batony. Wysłanie ich do poprawczaka, do dorosłych sprawców, którzy już tam przebywają, jej zdaniem jest "chore". 

Prócz represyjnego charakteru przepisów ważne jest także co się stanie z obecnie obowiązującymi przepisami ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich, czy przestanie ona obowiązywać? W ocenie sędzi Sosinskiej skutkiej zmian będzie ogromny chaos prawny i rozstrzygnięcia, które będą masowo podważane, bo nowe przepisy byłyby niezgodne z m.in. Konwencją o Prawacach Dziecka i Konwecją Praw Człowieka. 

Czytaj więcej

Dyrektor szkoły jak prokurator i sędzia. "Skaże" ucznia na prace porządkowe

Senat dążył jednak do odrzucenia projektu w całości wskazując, że jest on "wsteczny i nadmiernie represyjny". W wywiadzie dla onet.pl oceniła go również sędzia sądu rodzinnego Karolina Sosinska - Nazwanie tego czegoś ustawą o "resocjalizacji" to po prostu ponury żart. To jest ustawa o gnębieniu, prześladowaniu i niszczeniu nieletnich. 

Jeśli ustawa wejdzie w życie wydłuży się maksymalny okres pobytu w zakładzie poprawczym, z 21 do 24 lat, oznacza to, że w jednym ośrodku będą mogły znajdować się osoby pełnoletnie, dorosłe kobiety i meżczyźni i dzieci. Rozszerzą się również uprawnienia pracowników takich zakładów: będą mogli stosować wobec osadzonych środki przymusu bezpośredniego w postaci m.in. kaftanów bezpieczeństwa, a policja będzie mogła zakuwać nieletnich w kajdanki czy użyć wobec nich nawet paralizatorów. 

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona