Profesor Andrzej Zoll, były prezes TK, wskazuje, że TK przyznał w uzasadnieniu, że nie dokonał ważenia dóbr dziecka (płodu) z wielkimi wadami i dobrostanu matki, jak postąpił TK w 1997 r., uchylając przesłankę społeczną aborcji. Kompromis mógłby polegać na uwzględnieniu w noweli możliwości ważenia tych dóbr i dopuszczalności aborcji. – Pewną szansę na kompromis niesie prezydencki projekt noweli – dodaje.
Przypomnijmy, że prezydencki projekt jako warunek legalnej aborcji wskazuje niechybność śmierci dziecka z powodu choroby lub wady, którą jest obarczone od urodzenia, i bezpośrednie powiązanie przewidywanego zgonu dziecka z tą chorobą lub wadą.
Potrzebna korekta
Dodajmy, że TK wskazał też, że ustawodawca nie może przenosić ciężaru związanego z wychowaniem dziecka ciężko i nieodwracalnie upośledzonego jedynie na matkę, gdyż na władzy publicznej i społeczeństwie ciąży obowiązek dbania o osoby w najtrudniejszych sytuacjach.
W ocenie sędziego TK w stanie spoczynku Wojciecha Hermelińskiego Trybunał poszedł za daleko, gdyż powinien wydać tzw. wyrok zakresowy i nie byłoby teraz potrzeby szukania ratunku w noweli. Nie ma natomiast prawnej podstawy ani trybu, by uchylić orzeczenie TK.
Z kolei zdaniem byłego prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego rozwiązaniem wywołanego konfliktu o aborcję powinno być przywrócenie sytuacji sprzed wyroku TK. Można dyskutować, czy ma to być dosłowne przywrócenie uchylonego przepisu. Ale kiedy badania wskazują, że płód jest skrajnie uszkodzony i nie ma na to lekarstwa, należy decyzję zostawić kobiecie ciężarnej. Trzeba jednak pamiętać – wskazuje prof. – że mówimy o istocie ludzkiej, a jak ktoś tego nie wie, niech poczeka dziewięć miesięcy i się przekona.
Wyrok TK może też wpłynąć na praktykę lekarzy.