Spada liczba nawiązek i świadczeń orzekanych przez sądy

Stowarzyszenia, które kilka lat temu pomagały poszkodowanym, dziś ograniczają lub kończą działalność.

Publikacja: 19.02.2013 08:55

W 2012 r. na polskich drogach rannych zostało ponad 45 tys. osób. Wiele z nich zgłaszało się po pomoc do różnego rodzaju stowarzyszeń. Korzystało z bezpłatnych porad prawników i psychologów, pokrycia kosztów rehabilitacji czy leczenia. Teraz jest to coraz częściej niemożliwe. Powód?

Do 1 stycznia 2012 r. sąd orzekający w procesie o wypadek komunikacyjny mógł orzec nawiązkę czy świadczenie pieniężne bezpośrednio na rzecz konkretnego stowarzyszenia, które pomagało jego ofiarom. Od roku nie może.

Tracą poszkodowani w wypadkach

Teraz, nawet jeśli sąd w wyroku zasądzi jedno ze świadczeń, pieniądze trafiają do centralnego Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej, a dopiero potem ten rozdziela je na poszczególne stowarzyszenia czy fundacje. Ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że na zmianie stracili poszkodowani w wypadkach. W 2007 r. na pomoc dla nich (w sumie nawiązki i świadczenia) orzeczono 23,3 mln zł, rok temu – zaledwie 7,5 mln.

– Są dwa powody takiego stanu rzeczy – uważa Janusz Popiel, prezes Stowarzyszenia Alter Ego pomagającego ofiarom wypadków drogowych.

Wyjaśnia, że sędziowie mniej chętnie zasądzają nawiązki, bo nie wiedzą, na co konkretnie je orzekają. Ponadto sądy chcą uciec od dodatkowych obowiązków, a to właśnie na nie spadła m.in. windykacja nieściągniętych od skazanych kwot. W rezultacie jego stowarzyszenie jeszcze dwa lata temu miało na działalność ok. 800 tys. zł rocznie, teraz nie dostaje nic.

– Trudno mi podważać statystyki. Sam, kiedy tylko prowadzę sprawę „wypadkową", a sprawcę stać na wypłacenie nawiązki, zawsze ją orzekam – mówi „Rz" Mariusz Pękawski, poznański sędzia.

Przestaną w końcu pomagać

– Jeśli tak nadal będzie, ograniczymy pomóc do minimum – zapowiada Popiel. Taką decyzję ma już za sobą Ryszard Fonżychowski ze Stowarzyszenia Droga i Bezpieczeństwo. – Pomagaliśmy w propagowaniu zasad bezpieczeń stwa i pomagaliśmy poszkodowanym w wypadkach. I właśnie tę działalność ograniczyliśmy do minimum – mówi „Rz" prezes stowarzyszenia.

Przyznaje, że nie startuje w konkursach na wsparcie z Funduszu Pomocy ogłaszanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości, gdyż to, co robił przez kilkanaście lat, nie mieści się w warunkach stawianych przez resort.

Przykład? – Od zawsze pomagaliśmy ofiarom wypadków, a teraz, by wziąć udział w konkursie, musimy przedstawić swoje propozycje także na działalność postpenitencjarną, a o tym przecież nic nie wiemy – wyjaśnia.

Co na to ministerstwo

Problem, choćby statystyczny, dostrzegać musi też Ministerstwo Sprawiedliwości. Poprosiliśmy o dane świadczące o liczbie przyznanych przez sądy nawiązek i świadczeń w ostatnich latach. Było ich w 2009 r. – nawiązki: 633, świadczenia pieniężne: 73 597; w 2010 r. – nawiązki: 412, świadczenia pieniężne: 60 566; w 2011 r. – nawiązki: 193, świadczenia pieniężne: 55 548 w 2012 r. (I półrocze) – nawiązki 89, a świadczenia pieniężne: 22 542.

MS twierdzi, że dane o wartości nawiązek i świadczeń nie są kompletne, bo dotyczą tylko przestępstw komunikacyjnych. Dlatego też nie mogą być podstawą do twierdzenia, że fundusz nie działa. Nie może też wpływać na sądy, by chętniej orzekały nawiązki i świadczenia.

Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem