Niesłuszne wyroki zdarzają się w naszym kraju często, ale zadośćuczynienia i odszkodowania są znacznie mniejsze niż np. przyznawane przez amerykańskie sądownictwo.
W ciągu pierwszej połowy tego roku ponad 150 osobom przyznano zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowania i skazania. Za błędy sędziów, obrońców i prokuratorów Skarb Państwa będzie musiał zapłacić około 10 mln zł.
Chociaż nierzetelny dowód prowadzący do mylnych wniosków lub błąd urzędnika państwowego nie niosą ze sobą takiego niebezpieczeństwa jak w niektórych stanach USA (w Polsce kara śmierci została zniesiona w 1997 r.), to często niszczą niewinnych ludzi.
Życie zmarnowane za kratkami
„Ile warta jest prawie 1/4 życia człowieka?" – pyta z goryczą Czesław Kowalczyk, który skazany za morderstwo nieprawomocnym wyrokiem, w areszcie śledczym niesłusznie spędził ponad 12 lat, w tym pięć lat w „ence" – celi dla szczególnie niebezpiecznych więźniów. Według ekspertów powinien otrzymać rekordową kwotę odszkodowania i zadośćuczynienia
– Pieniądze są istotne, ale żadna suma nie wynagrodzi mi tylu lat pozbawienia wolności. Gdy mnie zamykano, byłem młodym człowiekiem, miałem rodzinę, syna, dom i perspektywy na karierę zawodową. Teraz moja kobieta nie jest już moja, mój syn, myśląc, że go opuściłem, dziś nie ma wobec mnie żadnych uczuć i nie chce mnie znać. Jestem okaleczonym człowiekiem – wyznaje Kowalczyk.