Po stworzeniu ochrony prawnej dla pasażerów samolotów, pociągów i promów przyszedł czas na podróżnych poruszających się autokarami i autobusami. Wczoraj Parlament Europejski i Rada UE zakończyły tzw. procedurę koncyliacji i nowe przepisy będą mogły wejść w życie za dwa lata.

Pasażerowie autokarów na trasach powyżej 250 km mają być lepiej chronieni przed skutkami opóźnień, odwoływania kursów czy tzw. overbookingu – praktyki sprzedawania większej liczby biletów, niż jest miejsc. [b]Każda osoba, której kurs został odwołany lub opóźniony o ponad 120 minut, ma prawo do przebukowania lub pełnego zwrotu kosztów.[/b] Jeśli operator odmówi, to w późniejszym terminie zainteresowany będzie się mógł domagać nie tylko zwrotu kosztów biletu, ale i dodatkowej rekompensaty wynoszącej 50 proc. ceny.

– Na razie ta ochrona nie jest tak silna jak w wypadku pasażerów linii lotniczych. Ale zależy nam przede wszystkim na tym, żeby zmusić przewoźników do zatroszczenia się o podróżnych i zaoferowania im od razu alternatywnego kursu lub zwrotu pieniędzy – mów „Rz” Helen Kearns, rzeczniczka unijnego komisarza ds. transportu.

[b]Wszystkie osoby, które kupiły bilet na podróż trwającą ponad trzy godziny i których odjazd opóźnia się o ponad 90 minut, będą miały prawo do posiłku i napojów.[/b] W razie większych opóźnień przewoźnik będzie miał obowiązek wykupienia pasażerom maksimum dwóch noclegów w hotelu w cenie do 80 euro. Chyba że dojdzie do takiego załamania pogody lub klęski żywiołowej, które uniemożliwią zakwaterowanie ich w hotelu.

Dodatkowo nowe przepisy wprowadzają prawa chroniące pasażerów wszystkich autobusów i autokarów, niezależnie od długości trasy. Zakazują dyskryminacji ze względu na narodowość i niepełnosprawność oraz mówią o konieczności zapewnienia informacji o podróży i prawach pasażerów. Państwa członkowskie będą miały też obowiązek powołania niezależnych instytucji, które zabają o prawa pasażerów i ewentualnie nałożą kary na przewoźników.