Ministerstwo Zdrowia zamierza zmienić wysokość refundacji wyrobów medycznych. Z projektu rozporządzenia, nad którym resort właśnie pracuje, wynika, że wzrosną dopłaty pacjentów do pieluchomajtek czy worków stomijnych. Zmaleją za to np. do aparatów słuchowych.
Stowarzyszenia osób niepełnosprawnych już biją na alarm, że zmiany uderzą w obłożnie chore osoby. Według proponowanych przepisów dopłaty do każdej sztuki środków absorpcyjnych się zmniejszą i będą zależeć od typu pieluchy. Obecnie NFZ generalnie dopłaca 1,5 zł. Po zmianach będzie to 0,8 zł za pieluchę anatomiczną i 1,2 zł za pieluchomajtkę.
– Te zmiany mogą spowodować, że miesięcznie pacjenci będą musieli dopłacać do produktów absorpcyjnych nawet o 150 zł więcej. Wydaje się, że to nie jest rażąca kwota, ale biorąc pod uwagę, że niepełnosprawni muszą przeżyć miesięcznie za ok. 1 tys. zł, a dodatkowo kupić leki na inne swoje schorzenia, to na pieluchomajtki nierzadko nie będzie ich stać – mówi Anna Sulka z programu prospołecznego NTM-Normalnie Żyć, który pomaga pacjentom z problemami nietrzymania moczu. Podkreśla też, że z powodu drastycznej podwyżki ceny wiele osób przestanie kupować środki absorpcyjne, a w efekcie trafi z powikłaniami na oddział szpitalny.
Pacjenci nie wykupią pieluchomajtek i wskutek powikłań trafią do szpitali
Planów resortu zdrowia nie pochwala też Mieczysław Augustyn, senator i przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. osób starszych.