Reklama

Młodzi lekarze bez stażu podyplomowego?

Rektorzy uczelni medycznych chcą likwidacji stażu podyplomowego dla lekarzy. To powrót do pomysłu sprzed ponad dekady, który już raz się nie sprawdził.

Publikacja: 27.10.2025 17:38

Młodzi lekarze bez stażu podyplomowego?

Foto: Adobe Stock

To nie pierwszy raz, kiedy w Polsce pojawia się pomysł rezygnacji ze stażu podyplomowego. W 2011 r., na mocy nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, został on zlikwidowany i miał być zastąpiony dwusemestralnym praktycznym nauczaniem na ostatnim roku studiów. Już wtedy Naczelna Rada Lekarska uznała tę decyzję za błędną, podkreślając, że prowadzi do obniżenia jakości kształcenia i naraża pacjentów na kontakt z osobami bez tytułu zawodowego i prawa wykonywania zawodu. Samorząd lekarski wskazywał, że staż to sprawdzona i bezpieczna forma nauki praktycznej, pozwalająca młodym lekarzom nabyć kompetencje pod okiem doświadczonych mentorów.

Wówczas wśród organizacji opowiadających się za utrzymaniem stażu była Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM). Teraz to KRAUM proponuje jego likwidację. Pomysł ten przedstawiła na spotkaniu z minister Jolantą Sobierańską-Grendą. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, resort nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie. Do pomysłu likwidacji stażu odniósł się jednak ostatnio w podcaście „Rzecz o zdrowiu” Mariusz Klencki, dyrektor Departamentu Rozwoju Kadr Medycznych w Ministerstwie Zdrowia. – Dyskusje o likwidacji stażu są długie. Przypomnę, że jeszcze za pani minister Ewy Kopacz została dokonana rewolucja, jeżeli chodzi o same studia. Szósty rok stał się rokiem praktycznego nauczania klinicznego z myślą o likwidacji stażu. Ponieważ minister Konstanty Radziwiłł w ostatniej chwili przywrócił ten staż, mamy obecnie praktyczne nauczanie kliniczne na szóstym roku, a z drugiej strony zachowany staż i mieszane jego oceny. Są staże, które są bardzo dobre i młodzi lekarze mocno z nich korzystają, a są też takie, z których nie wynoszą zbyt wiele – tłumaczył Mariusz Klencki.

Czytaj więcej

Polski system „zgubił” kilkuset lekarzy z Ukrainy

Rezydenci: bez stażu trudno o dobrego lekarza

– Jesteśmy przeciwni likwidacji stażu, ponieważ w ostatnim czasie mieliśmy ogromny problem ze spadkiem jakości kształcenia – mówi Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL. Jak dodaje, jest to efekt m.in. otwierania nowych kierunków lekarskich, które nie spełniają norm dydaktycznych. – Staż, nawet jeśli w wielu miejscach realizowany jest średnio, zapewnia realny kontakt z pacjentem. Przeskok z szóstego roku studiów bezpośrednio na rezydenturę jest zbyt duży. Konieczny jest okres przejściowy, który właśnie realizuje staż – podkreśla Goncerz.

Przewodniczący Porozumienia Rezydentów zaznacza, że w niektórych krajach ostatni rok studiów jest zorganizowany na wzór stażu – w małych grupach klinicznych, głównie w formie praktyk. Część polskich uczelni wprowadza takie rozwiązania, ale – jak mówi – dopiero gdy ten model stanie się standardem, będzie można rozmawiać o likwidacji stażu. Dodaje, że w wielu uczelniach zajęcia praktyczne mają charakter symulacji i często prowadzone są w dużych grupach, co ogranicza kontakt z pacjentem. – Tylko w niektórych ośrodkach szósty rok ma charakter prawdziwego stażu – tłumaczy.

Reklama
Reklama

Goncerz zwraca również uwagę na pogarszającą się sytuację kadrową uczelni medycznych. – Tak szybko zwiększono liczbę kształconych studentów, że zaczyna brakować kadry dydaktycznej. Uczelnie podbierają sobie wykładowców, a jakość nauczania spada. Podejrzewam, że jednym z powodów propozycji likwidacji stażu może być brak miejsc do jego odbywania. Ale to, że systemu nie zaplanowano w sposób przemyślany, nie może być argumentem za tuszowaniem błędów kosztem jakości kształcenia – mówi przewodniczący Porozumienia Rezydentów.

Czytaj więcej

Sebastian Goncerz z Porozumienia Rezydentów OZZL: System eksploatuje młodych lekarzy

„Bez stażu młody lekarz byłby zagubiony”

Negatywnie o pomyśle likwidacji stażu wypowiada się także dr Szymon Suwała, endokrynolog i diabetolog. – Dobrze poprowadzony staż to najlepsza droga wejścia absolwenta do prawdziwej, trudnej praktyki zawodowej i realnej pomocy pacjentom – mówi. Jak podkreśla, dla większości młodych medyków jest to pierwsza okazja do zetknięcia się z realiami pracy w szpitalu, ale pod nadzorem doświadczonych mentorów. – Sam pamiętam, że gdyby nie staż, byłbym jako młody lekarz naprawdę zagubiony. Absolwent po studiach nie jest jeszcze gotowy, by samodzielnie realizować wszystkie zadania lekarza, a to zawsze zwiększa ryzyko błędów – tłumaczy lekarz.

Suwała protestował również w 2011 r., kiedy po raz pierwszy zlikwidowano staż. Mówi, że decyzja ta była krótkowzrocznym działaniem mającym przynieść oszczędności kosztem bezpieczeństwa pacjentów. – Od tamtej pory w edukacji medycznej nie zmieniło się na tyle dużo, by wracać do tego pomysłu. Skorzysta na tym tylko budżet, poza tym nikt i nic – ocenia.

Czytaj więcej

Do 2030 r. w Europie będzie brakować 4,5 mln pracowników ochrony zdrowia

Europa podzielona w podejściu do stażu

W wielu krajach europejskich obowiązkowy staż po studiach jest standardem, choć jego długość i struktura różnią się w zależności od państwa. W Norwegii to 12 miesięcy w szpitalu (po pół roku na oddziale internistycznym i chirurgii) oraz 6 miesięcy w przychodni pod okiem lekarza rodzinnego. W Szwecji taki staż trwa od 18 do 21 miesięcy i obejmuje rotacje m.in. na oddziałach: internistycznym, chirurgii, psychiatrii i w medycynie rodzinnej. W Portugalii lekarze odbywają roczny staż z rotacjami na oddziałach internistycznym, pediatrii, chirurgii, ginekologii oraz w medycynie rodzinnej. W Wielkiej Brytanii obowiązuje dwuletni program – w pierwszym roku lekarze rotują między trzema specjalnościami, a w drugim mogą już samodzielnie przyjmować pacjentów i wypisywać leki. W Grecji staż trwa rok, we Włoszech – trzy miesiące i jest bezpłatny, a w Egipcie – dwanaście miesięcy, obejmując sześć rotacji klinicznych.

Reklama
Reklama

Z kolei w takich krajach jak Francja, Niemcy, Holandia, Hiszpania, Szwajcaria, Rumunia, Węgry, Kanada czy Ukraina staż podyplomowy nie jest wymagany. Uznaje się tam, że kliniczne kształcenie na uczelni wystarczająco przygotowuje do pracy zawodowej.

To nie pierwszy raz, kiedy w Polsce pojawia się pomysł rezygnacji ze stażu podyplomowego. W 2011 r., na mocy nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, został on zlikwidowany i miał być zastąpiony dwusemestralnym praktycznym nauczaniem na ostatnim roku studiów. Już wtedy Naczelna Rada Lekarska uznała tę decyzję za błędną, podkreślając, że prowadzi do obniżenia jakości kształcenia i naraża pacjentów na kontakt z osobami bez tytułu zawodowego i prawa wykonywania zawodu. Samorząd lekarski wskazywał, że staż to sprawdzona i bezpieczna forma nauki praktycznej, pozwalająca młodym lekarzom nabyć kompetencje pod okiem doświadczonych mentorów.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Ochrona zdrowia
Do 2030 r. w Europie będzie brakować 4,5 mln pracowników ochrony zdrowia
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Ochrona zdrowia
Jeden lekarz na 300 pacjentów w szpitalach psychiatrycznych
Ochrona zdrowia
Likwidacja izb wytrzeźwień paraliżuje SOR-y
Ochrona zdrowia
COVID-19. Mniej szczepionek, ale też mniej zainteresowanych
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Ochrona zdrowia
Nowa minister zdrowia: Niemówienie o pieniądzach w ochronie zdrowia było błędem
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama