Sąd Najwyższy: rolnik musi znać się na prawie budowlanym

Choć ustawy o swobodzie działalności gospodarczej nie stosuje się do rolników, mogą być oni traktowani jak przedsiębiorcy.

Publikacja: 06.10.2014 09:34

Sąd Najwyższy: rolnik musi znać się na prawie budowlanym

Foto: Fotorzepa, Robert Wójcik

Ze wszystkimi konsekwencjami rolnika obowiązują zaostrzone rygory w procesie sądowym i krótsze, trzyletnie, przedawnienie dla jego roszczeń. To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt: V CSK 630/13).

SN zajmował się sprawą Jana. O., rolnika spod Wołowa na Dolnym Śląsku, właściciela liczącego 96 ha gospodarstwa. Pozwał on firmę budowlaną działającą przy miejscowym zakładzie karnym o zapłatę ?68 tys. zł odszkodowania za nienależyte wykonanie umowy na budowę budynku gospodarczego. Ściany pękały, a posadzka ponad miarę się wycierała. Pozew złożył ok. półtora roku po ujawnieniu się wad, ale po upływie trzech lat od oddania budynku.

Sądy Rejonowy w Wołowie, a następnie Okręgowy we Wrocławiu oddaliły pozew ze względu na przedawnienie. Potraktowały powoda jak przedsiębiorcę. Zastosowały art. 118 kodeksu cywilnego. Zgodnie z nim, jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia  roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej wynosi trzy lata. Jan O. powoływał się na pierwszą część tego artykułu. Ustanawia ona ogólny termin przedawnienia na dziesięć lat.

– Mój klient może i jest przedsiębiorcą, ale w dziedzinie rolniczej, a na budownictwie się nie zna, nie można więc go traktować jako przedsiębiorcy – przekonywał Sąd Najwyższy adwokat Marcin Zamojski, pełnomocnik Jana O.

SN utrzymał werdykt. – To, że ustawy o swobodzie działalności gospodarczej nie stosuje się do działalności rolniczej, nie znaczy, że nie można zastosować podanej w niej definicji działalności gospodarczej – wskazała Iwona Koper, sędzia SN. – A działalność powoda wyczerpuje wszystkie jej znamiona: ma charakter zawodowy, wykonywana jest w sposób zorganizowany. Jest też związek między nią a sporną inwestycją – chodziło przecież o budynek gospodarczy. Stosuje się zatem trzyletni okres przedawnienia.

SN wskazał nadto, że bieg przedawnienia przy odpowiedzialności kontraktowej liczy się od daty odbioru  prac, a nie – jak chciał powód – od dowiedzenia się o szkodzie. I dodał, że podwyższone rygory wobec przedsiębiorcy uderzyły w powoda, może się jednak zdarzyć, że w innej sytuacji będą dla niego korzystne.

Warto dodać, że rolnik wytoczył firmie sprawę o usunięcie wad z tytułu rękojmi. Sęk w tym, że zgodził się w umowie na skrócenie okresu na skorzystanie z tego uprawnienia z trzech lat do roku. W efekcie ten pozew też był spóźniony.

Ze wszystkimi konsekwencjami rolnika obowiązują zaostrzone rygory w procesie sądowym i krótsze, trzyletnie, przedawnienie dla jego roszczeń. To sedno najnowszego wyroku Sądu Najwyższego (sygnatura akt: V CSK 630/13).

SN zajmował się sprawą Jana. O., rolnika spod Wołowa na Dolnym Śląsku, właściciela liczącego 96 ha gospodarstwa. Pozwał on firmę budowlaną działającą przy miejscowym zakładzie karnym o zapłatę ?68 tys. zł odszkodowania za nienależyte wykonanie umowy na budowę budynku gospodarczego. Ściany pękały, a posadzka ponad miarę się wycierała. Pozew złożył ok. półtora roku po ujawnieniu się wad, ale po upływie trzech lat od oddania budynku.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo karne
Czy Mieszko R. brał substancje psychoaktywne? Są wyniki badań
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem