Aktualizacja: 12.05.2025 04:58 Publikacja: 17.10.2023 06:00
Foto: Adobe Stock
Przekonał się o tym mężczyzna, który od mechanika zakupił prawie 30-letni, nadający się do generalnego remontu samochód Syrena z 1982 r. o nieznanej mu historii, spełniający kryteria kwalifikujące do kategorii zabytku. Auto nie miało tablic rejestracyjnych. Fan motoryzacji chciał ustalenia, że to on jest prawdziwym właścicielem pojazdu po tym, gdy okazało się, że syrenka pochodzi z kradzieży.
Sąd Rejonowy dla Krakowa-Podgórza oddalił jednak jego powództwo, wskazując, że przy dokonywaniu transakcji nie zachował on należytej staranności – nie wnikał, czy auto nie zostało skradzione, a osoba je oferująca ma prawo nim rozporządzać.
Mój klient nie przyznał się do zarzucanych mu czynów; złożył oświadczenie dotyczące swojej kondycji zdrowotnej –...
Rzecznik Praw Pacjenta wypłaci pacjentowi najwyższą możliwą do przyznania sumę świadczenia kompensacyjnego z Fun...
Sąd Najwyższy uznał w środę częściowo skargi Karola Nawrockiego i Marka Jakubiaka, którzy zakwestionowali niektó...
Czy złożenie w akcie notarialnym nieprawdziwego oświadczenia stanowi przestępstwo? Sprawę, na kanwie historii z...
Wiemy, że maturzyści i ósmoklasiści często pragną sprawdzić swoje odpowiedzi zaraz po zakończeniu egzaminu. Dzię...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas