Sprawa posłanki Gajewskiej: Legitymowanie często jest pretekstem

Prawo nie zna takiej instytucji, jak „doprowadzenie do radiowozu” – podkreśla Agata Bzdyń, radczyni prawna, oceniając wydarzenia z udziałem posłanki Gajewskiej i policji.

Publikacja: 20.09.2023 19:58

Posłanki Koalicji Obywatelskiej Krystyna Szumilas i Kinga Gajewska

Posłanki Koalicji Obywatelskiej Krystyna Szumilas i Kinga Gajewska

Foto: PAP/Marcin Obara

Wtorkowe wydarzenia z posłanką Gajewską w roli głównej zostały określone przez policję mianem „doprowadzenia osoby podejrzanej o wykroczenie do radiowozu celem legitymowania”. Jak to się ma do prawa i jego zastosowania przez funkcjonariuszy? Czy możemy w ogóle mówić o tego typu instytucji, potrzebnej funkcjonariuszom do właściwego pełnienia obowiązków?

Zacznijmy od tego, że to nie było żadne doprowadzenie. Tak wynika z rozporządzeń, którymi muszą się kierować funkcjonariusze policji. Doprowadzić można osobę np. na rozprawę lub do aresztu. Prawo nie zna takiej instytucji, jak „doprowadzenie do radiowozu”. Tu mamy do czynienia z najzwyklejszym zatrzymaniem – posłanka Gajewska nie mogła odejść, była trzymana za ręce i prowadzona przez policjantów w kierunku przez nich wybranym. Oni ją zwyczajnie chwycili, nie dali możliwości ruchu. Nie dali jej szansy wylegitymowania się, mimo że mówiła, iż jest posłem.

Pozostało 83% artykułu
Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt
Orzecznictwo
Kolejny ważny wyrok Sądu Najwyższego wydany już po uchwale frankowej
ABC Firmy
Pożar na Marywilskiej. Ci najemcy są w "najlepszej" sytuacji
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać