Reklama

Zgubieni ukraińscy uczniowie. To może być problem dla polskiego społeczeństwa

Nie wiadomo, ile dzieci uchodźców w Polsce zrezygnowało ze szkoły. I nikt się tym nie interesuje.

Publikacja: 06.03.2023 03:11

Zgubieni ukraińscy uczniowie. To może być problem dla polskiego społeczeństwa

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Do polskich szkół uczęszcza obecnie 150 648 uczniów z Ukrainy. Ukraińców w wieku szkolnym jest jednak u nas więcej. W samym rejestrze obywateli tego kraju, którym nadano status cudzoziemca na podstawie specustawy, widnieje ponad 277 tys. osób urodzonych w latach 2005–2015.

Zgodnie z polskim prawem muszą chodzić do szkoły. Przepisy zezwalają im na realizację tego obowiązku w ukraińskiej szkole online, ale jest warunek: rodzice muszą to zgłosić w urzędzie gminy, w której mieszkają. Prawie nikt jednak tego nie robi. W Lublinie zgłoszono takich uczniów zaledwie 20. Dla porównania, do szkół w tym mieście chodzi 2170 obywateli Ukrainy.

W Toruniu zgłoszeń jest 36, do tamtejszych szkół chodzi zaś 1250 ukraińskich uczniów. Toruński magistrat nadał do tej pory 1900 numerów PESEL uchodźcom z Ukrainy w wieku szkolnym. Nie jest to oczywiście tożsame z liczbą ukraińskich mieszkańców Torunia, ale liczby te pokazują, jak wiele dzieci umyka szkolnym statystykom.

– W najlepszym scenariuszu uczą się online w ukraińskiej szkole. Obecnie działa ona w rytm alarmów bombowych i przerw w dostawie prądu. Wiele ukraińskich dzieci wypadło zapewne z systemu w ogóle – mówi dr Jędrzej Witkowski, prezes Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej.

Czytaj więcej

W Polsce zgubiliśmy połowę ukraińskich uczniów. Dlaczego?
Reklama
Reklama

Tym, czy ukraińskie dziecko rzeczywiście się uczy, nikt się nie interesuje. – Ministerstwo nie dysponuje informacjami na temat liczby oświadczeń o nauce online. Zgodnie z prawem oświatowym to dyrektorzy publicznych szkół podstawowych kontrolują spełnianie obowiązku szkolnego przez dzieci zamieszkałe w obwodach tych szkół, a gmina kontroluje spełnianie obowiązku nauki przez młodzież – mówi Adrianna Całus-Polak, rzecznik prasowy MEiN.

Samorządy przyznają, że do tej pory nie wszczęły kontroli obowiązku szkolnego w przypadku żadnego ukraińskiego ucznia. Dyrektorzy szkół tłumaczą zaś, że nie mają do tego narzędzi, bo ukraińskie dzieci nie są najczęściej nigdzie zameldowane.

– Pozostawmy kwestie ukraińskich dzieci ich rodzicom – przekonuje Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

Jednak przedstawiciele trzeciego sektora uważają, że powinniśmy wziąć za te dzieci odpowiedzialność. – Przyjechali do nas różni rodzice, także ci niewydolni wychowawczo. Część ma zespół stresu pourazowego. Nie chodzi tu nawet o lukę w edukacji dzieci, ale przede wszystkim o ich dobrostan psychiczny i fizyczny – mówi Martyna Bogaczyk, prezes Zarządu Fundacji Edukacja dla Demokracji.

– Wypadnięcie z systemu edukacji tysięcy dzieci i ich marginalizacja byłaby dramatem dla nich i poważnym problemem dla naszego społeczeństwa – przekonuje dr Witkowski.

Czytaj więcej

Coraz mniej uczniów z Ukrainy w szkołach. Niektórzy po uzyskaniu pełnoletności wracają do kraju walczyć
Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama