Żywność pełna cukru i konserwantów wraca do szkół

Uczniowie na terenie wielu placówek bez problemu kupią żywność pełną cukru i konserwantów.

Publikacja: 20.09.2018 07:27

Żywność pełna cukru i konserwantów wraca do szkół

Foto: Adobe Stock

Lizaki, batony, oranżada w proszku i słodzone smakowe wody to asortyment dostępny w wielu szkolnych sklepikach – alarmują rodzice. W wielu placówkach są też automaty, w których uczniowie bez problemu kupią niezdrowe artykuły. Większość tych produktów nie spełnia norm wyznaczonych w rozporządzeniu ministra zdrowia z 1 sierpnia 2016 r. dotyczącym grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty oraz wymagań, jakie muszą spełniać środki spożywcze stosowane w żywieniu zbiorowym dzieci i młodzieży w tych jednostkach.

Czytaj także: W szkole nie można sprzedawać i reklamować chipsów

Przepisy określają grupy środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty wraz ze wskazaniem zawartości cukru (15 g cukru w 100 g/ml, a w mleku mniej), tłuszczu (10 g w 100 g/ml) i sodu (0,4 g sodu/ 1 g soli w 100 g/ml). Czyli uczeń może kupić np. gorzką czekoladę, świeże pieczywo, kanapki, soki, warzywa i owoce. Rozporządzenie z 2016 r. zmieniało restrykcyjne przepisy wydane w sierpniu 2015 r., które doprowadziły do tego, że w stołówkach szkolnych przestano solić ziemniaki, słodzić kompoty, a z drożdżówek zniknęła kruszonka. Nowelizacja po roku miała na celu powrót do szkół zdrowego rozsądku.

Tyle że łagodzenie przepisów było dla wielu sklepików sygnałem, że nikt już tak drastycznie nie będzie liczył łyżeczek cukru dodanych do sklepikowego asortymentu. A rodzice coraz częściej narzekają, że trudno im upilnować dzieci, by nie jadły w szkole szkodliwej dla nich żywności. I rozszerzają asortyment, najlepiej o produkty o długim okresie trwałości.

Co na to MEN? – Ministerstwo nie kontroluje szkół w zakresie produktów żywnościowych stosowanych w żywieniu zbiorowym oraz sprzedawanych w sklepikach – mówi Anna Ostrowska, rzeczniczka resortu. Dodaje jednak, że starają się uczyć dzieci zasad zdrowego żywienia – są one zawarte w podstawie programowej. Ponadto od marca do maja odbyło się 16 regionalnych konferencji organizowanych przez sanepid i MEN, na których przypominano o zasadach dotyczących zdrowej żywności w szkołach. – Natomiast kontrolę nad sklepikami sprawuje Państwowa Inspekcja Sanitarna – podkreśla Ostrowska.

Okazuje się, że w 2017 r. inspektorzy sanitarni skontrolowali 1560 takich obiektów, czyli 41 proc. wszystkich nadzorowanych sklepików. Kontrole pod względem zgodności oferowanego asortymentu z wymaganiami zawartymi w rozporządzeniu ministra zdrowia przeprowadzono w 1307 punktach. Nieprawidłowości stwierdzono w 104 sklepikach, czyli w co 12. Za złamanie prawa nałożono 51 mandatów na łączną kwotę 7500 zł i 29 kar pieniężnych wynoszących łącznie 29 900 zł.

Nikt nie liczy natomiast, w ilu szkołach postawiono automaty ze słodyczami i chipsami. Ich funkcjonowanie i asortyment zależy od decyzji dyrektora szkoły. ©?

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara