Studenci chcą żłobków na uczelniach

Studenci zaproponowali Ministerstwu Pracy i Polityki Społecznej zmiany prawa, które pomogą studiującym matkom zapewnić opiekę nad ich dziećmi

Publikacja: 22.09.2014 09:31

Studenci chcą żłobków na uczelniach

Foto: www.sxc.hu

Młode matki, które studiują, nie mają możliwości zostawienia swoich dzieci w specjalnej placówce. Uczelnie bowiem nie prowadzą własnych żłobków, a te, które zdecydowały się na ich otwarcie, nie przyjmują dzieci studentów.

Na problem zwrócili uwagę studenci Uniwersytetu Warszawskiego. W czwartek przedstawili ministrowi pracy i polityki społecznej propozycję zmian w prawie. Mają zachęcić uczelnie do prowadzenia żłobków, które byłyby otwarte zarówno dla pracowników, jak i studentów. Minister i uczelnie entuzjastycznie podchodzą do inicjatywy. Nad ostatecznymi rozwiązaniami popracują teraz eksperci.

Pojedyncze żłobki

Uczelnie prowadzą około 15 placówek opieki nad dziećmi. Są to głównie przedszkola. W październiku 2013 r. Uniwersytet Warszawski jako pierwszy otworzył własny żłobek.

– Otrzymaliśmy dofinansowanie na zorganizowanie takiej placówki. Oferuje 15 miejsc. Rodzice bardzo sobie chwalą nasz żłobek – mówi Anna Korzekwa, rzecznik UW.

Ze żłobka otwartego przez UW skorzystać mogą jednak tylko dzieci pracowników i doktorantów. Placówka nie jest dostępna dla dzieci studentów.

– Studenta najczęściej nie stać na pokrycie kosztów żłobka na mieście. Zazwyczaj młode matki nie spełniają też kryteriów przyjęcia dziecka, np. wielodzietności – mówi Anna Gallon z Niezależnego Zrzeszenia Studentów Uniwersytetu Warszawskiego.

To właśnie ta organizacja przygotowała dwa projekty zmian w regulującej funkcjonowanie żłobków ustawie o opiece nad dziećmi do lat trzech. Zostały one przedstawione 18 września podczas spotkania w resorcie pracy.

Potrzebne są dotacje

Projekty zakładają, że zachętą dla uczelni do otwarcia żłobków miałyby być pieniądze przekazywane uczelniom z budżetu państwa w ramach dotacji celowej. Zastrzyk funduszy nie byłby jednak bezwarunkowy. Aby dostać pieniądze, szkoły wyższe musiałyby zapewnić określoną liczbę miejsc dla dzieci studentów.

– Takie rozwiązanie zachęci rektorów do zakładania żłobków – przekonuje Tomasz Leś z NZS UW.

Podczas spotkania w resorcie pracy propozycja studentów została przyjęta bardzo życzliwie.

– Bardzo się cieszę z przedstawionych propozycji zmian, ponieważ ich celem jest wsparcie studentek chcących zostawić swoje dziecko w specjalnej placówce przy uniwersytecie – mówi Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej.

Także uczelnie pozytywnie odnoszą się do tych pomysłów.– To byłoby fantastyczne rozwiązanie, z którego na pewno byśmy skorzystali. Żłobek otwarty w takim systemie znakomicie by uzupełniał nasze przedszkole, które cieszy się bardzo dobrą opinią – mówi Adrian Ochalik, rzecznik Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Otwarcie żłobka wiązałoby się z koniecznością zapewnienia specjalnego lokalu i wykwalifikowanej opieki. Jednak zdaniem uniwersytetów wsparcie w zamian za przyjęcie dzieci studentów byłoby dobrą zachętą do uruchomienia takiej placówki.

Czy zmiany umożliwiające młodym matkom zostawienie pociechy w uniwersyteckim żłobku mają szansę być wprowadzone jeszcze w tej kadencji parlamentu?

– Damy radę przygotować propozycje w takim terminie – zapewnia minister Kosiniak-Kamysz.

Nad projektem studentów pochylą się teraz ministerialni eksperci. Zdaniem ministra jego wprowadzenie niekoniecznie musiałoby się wiązać ze zmianą ustawy. Jego zdaniem warte rozważenia jest wykorzystanie np. funduszy europejskich.

Opinia dla „rz"

Komentuje Monika Rościszewska-Woźniak, prezes zarządu Instytutu Komeńskiego:

Faktem jest, że uczelnie nie dbają o studentów; świadczy o tym niewielka liczba żłobków czy przedszkoli przy szkołach wyższych. Zarówno dzieci studentów, jak i pracowników naukowych czy administracyjnych powinny mieć takie same prawa w korzystaniu z uczelnianych żłobków i innych form opieki. Dlatego w pierwszej kolejności należy zwracać uwagę tym szkołom wyższym, które różnicują prawa dzieci. Proponowane zmiany mogłyby rozwiązać inny ważny problem – brak dotacji na funkcjonowanie żłobków. Życzę jak najlepiej inicjatywie studentów, jednakże jej urzeczywistnienie mogłoby doprowadzić do tego, że w kolejce po dotacje ustawiłyby się inne grupy społeczne, które także mają problem z dostępnością do placówek opieki nad ich potomstwem.

Młode matki, które studiują, nie mają możliwości zostawienia swoich dzieci w specjalnej placówce. Uczelnie bowiem nie prowadzą własnych żłobków, a te, które zdecydowały się na ich otwarcie, nie przyjmują dzieci studentów.

Na problem zwrócili uwagę studenci Uniwersytetu Warszawskiego. W czwartek przedstawili ministrowi pracy i polityki społecznej propozycję zmian w prawie. Mają zachęcić uczelnie do prowadzenia żłobków, które byłyby otwarte zarówno dla pracowników, jak i studentów. Minister i uczelnie entuzjastycznie podchodzą do inicjatywy. Nad ostatecznymi rozwiązaniami popracują teraz eksperci.

Pozostało 85% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara