Młode matki, które studiują, nie mają możliwości zostawienia swoich dzieci w specjalnej placówce. Uczelnie bowiem nie prowadzą własnych żłobków, a te, które zdecydowały się na ich otwarcie, nie przyjmują dzieci studentów.
Na problem zwrócili uwagę studenci Uniwersytetu Warszawskiego. W czwartek przedstawili ministrowi pracy i polityki społecznej propozycję zmian w prawie. Mają zachęcić uczelnie do prowadzenia żłobków, które byłyby otwarte zarówno dla pracowników, jak i studentów. Minister i uczelnie entuzjastycznie podchodzą do inicjatywy. Nad ostatecznymi rozwiązaniami popracują teraz eksperci.
Pojedyncze żłobki
Uczelnie prowadzą około 15 placówek opieki nad dziećmi. Są to głównie przedszkola. W październiku 2013 r. Uniwersytet Warszawski jako pierwszy otworzył własny żłobek.
– Otrzymaliśmy dofinansowanie na zorganizowanie takiej placówki. Oferuje 15 miejsc. Rodzice bardzo sobie chwalą nasz żłobek – mówi Anna Korzekwa, rzecznik UW.
Ze żłobka otwartego przez UW skorzystać mogą jednak tylko dzieci pracowników i doktorantów. Placówka nie jest dostępna dla dzieci studentów.