Dziś (1 lipca) ma się odbyć pierwsze czytanie przygotowanego przez Prawo i Sprawiedliwość projektu zmian konstytucji, który dotyczy m.in. tej sprawy.
[srodtytul]Upaństwowić rekrutację[/srodtytul]
Chodzi o art. 17 ust. 1, zgodnie z którym samorządy zawodów zaufania publicznego w interesie ogółu sprawują pieczę nad należytym ich wykonywaniem. [b]Posłowie opozycyjnego ugrupowania chcą dodać do tego przepisu zdanie mówiące o tym, że samorządy nie mogą ograniczać nikomu wolności wyboru zawodu[/b]. Z tą propozycją koresponduje inna, zmieniająca art. 65. Gwarantuje on każdemu wolność wyboru i wykonywania zawodu.[b] Projektodawcy chcą uzupełnić go regulacją stanowiącą, iż jeśli ustawa uzależnia podjęcie wykonywania określonego zawodu od spełnienia szczególnych warunków, to ustalanie, czy kandydat je spełnia, powinno należeć do organu państwowego.[/b] Chcą też zastrzec, by w podejmowaniu rozstrzygnięć przed tym organem nie mogły brać udziału osoby wykonujące tenże zawód.
Innymi słowy, podkreślanym przez autorów celem projektu jest wyeliminowanie wpływu samorządów (korporacji) zawodowych na dostęp do tych profesji. Argumentują, że art. 17 ust. 1 konstytucji przewiduje władcze kompetencje samorządów jedynie w sferze wykonywania zawodu, nie zaś wyboru. Ich zdaniem jednak praktyka ustawodawcza i orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego rozszerzyły granice ich kompetencji na sferę selekcji kandydatów. W praktyce dochodzi do naruszeń konstytucyjnej wolności wyboru zawodu i patologicznych sytuacji konfliktu interesów, kiedy to członkowie korporacji blokują wstęp do nich potencjalnym rynkowym konkurentom – czytamy w uzasadnieniu projektu.
[srodtytul]W obronie uprawnień[/srodtytul]