Rudolf Ostrihansky, partner zarządzający w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak
Na rynku usług prawniczych nastąpiła wyraźna poprawa. Widać oznaki ożywienia gospodarczego, które przekłada się na zaangażowanie firm doradztwa prawnego. Otrzymujemy coraz więcej zapytań, obsługujemy więcej projektów krajowych i zagranicznych. Prywatne zamknięte fundusze inwestycyjne także chętniej lokują w Polsce. Nie wrócił jeszcze stan sprzed kryzysu, ale jesteśmy na dobrej drodze. Oczywiście rynek jest teraz nieco inny. W korporacjach międzynarodowych większą rolę odgrywają wewnętrzni prawnicy, którzy dziś muszą się tłumaczyć z wynajęcia kancelarii. Firmy nie tyle naciskają na kancelarie na obniżanie wynagrodzenia, ile oczekują, że będzie ono przewidywalne. Liczą, że kancelaria weźmie na siebie część ryzyka transakcji gospodarczych, a także procesów. Ostatni rok był dla naszej kancelarii bardzo dobry. Mieliśmy nawet niewielki wzrost zatrudnienia. Udało się wzmocnić praktykę prawa antymonopolowego, rozwinąć praktyki prawa karnego gospodarczego oraz energetycznego. Wyniki finansowe są bardziej niż zadowalające. Wygląda na to, że dobra koniunktura się utrzyma.
Elżbieta Traple, partner w kancelarii Traple Konarski Podrecki
Kancelarię wyspecjalizowaną w prawie własności intelektualnej otworzyłam w 1992 r. Nie byłam pewna, czy dobrze robię, ale zaczęła się dynamicznie rozwijać, również dzięki moim młodszym kolegom Pawłowi Podreckiemu i Xaweremu Konarskiemu. Dziś łączę działalność naukową z praktyką. Zajęcia ze studentami dają nowe spojrzenie na wiele problemów, a doradztwo i sprawy sądowe stawiają pytania, na które musi odpowiedzieć teoria. To udany mariaż, choć wymaga wyrzeczeń i czasu. Prawo własności intelektualnej to bardzo ważna dziedzina. Trudno wyobrazić sobie firmę, dla której nie miałyby znaczenia znaki towarowe, zagadnienia reklamy czy promocji. Kilkanaście lat temu w tej branży wystarczyło znać polskie ustawodawstwo i orzecznictwo. Dziś rozwój nowych mediów stawia prawnikom o wiele wyższe wymagania. Trzeba śledzić nowe koncepcje i rozwiązania na świecie. W kancelarii mamy zespół ambitnych pracowników, którzy stale się dokształcają nie tylko w prawie, ale także nowościach technologicznych.
Piotr Zimmerman, wspólnik w kancelarii Zimmmerman i Wspólnicy
Uznałem, że na rynku jest miejsce na specjalistyczną kancelarię zajmującą się prawem upadłościowym i wszystkimi aspektami prawnymi restrukturyzacji przedsiębiorstw. Patrząc, jak dobrze radzą sobie podobne kancelarie wyspecjalizowane w prawie pracy czy w ubezpieczeniach, stwierdziłem, że ja też widzę siebie w mniejszej firmie, a nie w wielkiej, oferującej kompleksową obsługę. Po trzech miesiącach działania własnej kancelarii mogę powiedzieć, że pracy jest dużo. Choć to rzeczywiście ciężki kawałek chleba, bo przecież w mojej specjalności w zasadzie każdy klient jest jednorazowy. Muszę więc być cały czas widoczny na rynku, bo konkuruję z zespołami upadłościowymi dużych firm. Staram się też pokazywać przedsiębiorcom możliwości wcześniejszego reagowania na kłopoty firmy, co może kosztować ich dużo mniej niż upadłość.
Oczywiście gorsze czasy dla gospodarki to lepsze czasy dla upadłości. Paradoksalnie w okresach koniunktury też ich jednak nie brakuje. Wówczas bowiem powstaje więcej nowych firm, konkurencja się zaostrza i nierzadko ktoś musi z rynku wypaść.
Zobacz rankingi z lat ubiegłych