Reklama

Polityczna burza po doniesieniach „Rz” o rakiecie w Wyrykach. „To ucieszy Putina”

Opozycja zarzuca rządowi dezinformację, jednak zdaniem koalicji to PiS i Konfederacja wpisują się w propagandę Kremla. Trwa wymiana politycznych ciosów po artykule „Rzeczpospolitej” o zdarzeniu w Wyrykach.

Publikacja: 17.09.2025 16:36

Zniszczony dach budynku mieszkalnego w miejscowości Wyryki

Zniszczony dach budynku mieszkalnego w miejscowości Wyryki

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są główne zarzuty opozycji wobec rządu dotyczące zdarzenia w Wyrykach?
  • W jaki sposób rząd i koalicja bronią się przed zarzutami o dezinformację?
  • Co stoi za zarzutami dotyczącymi zatajenia informacji przed prezydentem Karolem Nawrockim?
  • Jakie reakcje wywołało wystąpienie wiceministra MSZ Marcina Bosackiego w ONZ?
  • Jakie kroki planuje podjąć Komisja Obrony Narodowej w związku z incydentem?

– Zachowanie opozycji na pewno ucieszy Putina. Rosyjska propaganda może zakomunikować, że to nieudolni Polacy ponoszą winę za zniszczenia – mówi „Rzeczpospolitej” wiceszef sejmowej Komisji Obrony Narodowej Paweł Suski z KO. W ten sposób komentuje polityczną burzę wokół wtorkowego artykułu w „Rzeczpospolitej”, w którym ujawniliśmy, że „niezidentyfikowany obiekt latający”, którego szczątki runęły na dom w Wyrykach na Lubelszczyźnie, był w rzeczywistości rakietą wystrzeloną z polskiego F-16, próbującą strącić lecący dron.

Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu w ramach bezprecedensowego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. W różnych miejscach wschodniej Polski znaleziono całe bezzałogowce lub ich części – w większości tzw. wabiki, które nie spowodowały szkód. Poza jednym przypadkiem: w Wyrykach Woli pod Włodawą, niedaleko granicy z Białorusią, gdzie „niezidentyfikowany obiekt latający” – jak nazywa go lubelska prokuratura – spowodował zniszczenia prywatnego domu.

Czytaj więcej

Polska rakieta uderzyła w dom na Lubelszczyźnie

Z ustaleń „Rzeczpospolitej”, które poczyniliśmy w najważniejszych strukturach państwa zajmujących się bezpieczeństwem, wynika, że na dom spadła rakieta z polskiego F-16, której użyto do zestrzelenia drona. – To była rakieta powietrze-powietrze AIM-120 AMRAAM z naszego F-16, która w trakcie lotu miała dysfunkcję układu naprowadzania i nie zadziałała. Na szczęście nie uzbroiła się i nie wybuchła, ponieważ zabezpieczenia zapalnika zadziałały – wskazywał nasz informator.

Reklama
Reklama

A gdy o tym napisaliśmy, rozpętała się prawdziwa polityczna burza.

Zdaniem PiS, informacja o zdarzeniu w Wyrykach została zatajona przed prezydentem Karolem Nawrockim

Prezydent Karol Nawrocki, odbywający wizyty w Berlinie i Paryżu, zaczął domagać się od rządu niezwłocznego wyjaśnienia zdarzenia z miejscowości Wyryki, o czym poinformowało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Rzekoma niewiedza prezydenta często była też wykorzystywana w atakach na rząd przez opozycję. Były szef MON Mariusz Błaszczak stwierdził, że „zatajenie przed prezydentem Karolem Nawrockim i opinią publiczną informacji o przyczynach uszkodzenia domu w Wyrykach jest kompromitujące dla rządu”. „Ekipa, która tyle mówi o walce z dezinformacją, sama dezinformuje” – napisał w serwisie X.

„Rząd w sprawie rakiety wprowadził w błąd nie tylko prezydenta, ale i całe społeczeństwo. To już nie jest zwykła nieudolność – to igranie z bezpieczeństwem Polski! Co jeszcze ukrywacie przed Polakami, co zatailiście?” – pytał z kolei były premier Mateusz Morawiecki.

Rząd zapewniał, że nikogo nie wprowadzał w błąd. Wiceszef MON Cezary Tomczyk zapewnił w Wirtualnej Polsce, że „Kancelaria Prezydenta otrzymała dokładnie te same informacje, co rząd”, a podobne wnioski płynęły z komunikatu wydanego przez Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Reklama
Reklama

„Cała odpowiedzialność za uszkodzenia domu w Wyrykach spada na autorów dronowej prowokacji, czyli Rosję” – napisał premier Donald Tusk, jednak nastrojów w opozycji to nie uspokoiło. Do sprawy chętnie odnosili się też politycy Konfederacji, w tym jeden z jej liderów Sławomir Mentzen. „Po tygodniu ostrzegania, żeby uważać na dezinformację i ruską propagandę, okazało się, że za dezinformację i wspieranie ruskiej propagandy odpowiada rząd Tuska. Wspaniale!” – napisał.

Zaś dziś komentowane jest nie tylko samo zdarzenie, ale też komentarze opozycji. Zdaniem polityków koalicyjnych, opozycja po prostu przesadziła.

Koalicja twierdzi, że po zestrzeleniu drona nieuchronnie „coś spadnie z nieba”

Zdaniem posła Pawła Suskiego, „opozycja nie rozumie, że każdy sposób sprowadzenia drona na ziemię powoduje, iż coś spadnie z nieba”. – Drony najtaniej jest zestrzeliwać np. z karabinów wielolufowych. Te ostatnie jednak wystrzeliwują ogromną liczbę pocisków, które gdzieś przecież spadają. Nawet najmniej inwazyjna metoda, czyli zakłócenie pracy drona, spowoduje, że coś może spaść, a konkretnie: właśnie dron. Czy ten dość oczywisty związek przyczynowo-skutkowy musi być celem tak agresywnej polityki ze strony PiS? – pyta.

Nikt nie wytłumaczył opinii publicznej, jakie są konsekwencje zestrzelenia drona

Przewodniczący Komisji Obrony Narodowej Andrzej Grzyb z PSL

Podobnie sprawę komentuje przewodniczący Komisji Obrony Narodowej Andrzej Grzyb z PSL. – Nie ma tutaj dobrego wyjścia. Po wcześniejszych incydentach z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej niektórzy przekonywali, że wszystko, co w nią nielegalnie wlatuje, powinno być zniszczone. Tylko nikt nie wytłumaczył opinii publicznej, jakie są konsekwencje użycia pocisków kinetycznych przeciw takim aparatom lotniczym: mogą uszkodzić mienie, a nawet stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia – mówi poseł Grzyb.

Czytaj więcej

Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też
Reklama
Reklama

Jego zdaniem, w ramach dyskusji po artykule w „Rzeczpospolitej”, nadmierną wagę nadano wystąpieniu w siedzibie ONZ w ubiegłym tygodniu wiceministra MSZ Marcina Bosackiego, który pokazywał zdjęcia uszkodzonego domu w Wyrykach. Zdaniem PiS, wiceminister dezinformował międzynarodową opinię publiczną. Andrzej Grzyb zauważa jednak, że zniszczenie domu było przecież skutkiem nalotu rosyjskich dronów.

Szef sejmowej Komisji Obrony ma nadzieję, że wkrótce nastroje się uspokoją. – Chciałbym, aby w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej została przedstawiona informacja na temat zdarzenia w Wyrykach – zapowiada poseł Grzyb w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są główne zarzuty opozycji wobec rządu dotyczące zdarzenia w Wyrykach?
  • W jaki sposób rząd i koalicja bronią się przed zarzutami o dezinformację?
  • Co stoi za zarzutami dotyczącymi zatajenia informacji przed prezydentem Karolem Nawrockim?
  • Jakie reakcje wywołało wystąpienie wiceministra MSZ Marcina Bosackiego w ONZ?
  • Jakie kroki planuje podjąć Komisja Obrony Narodowej w związku z incydentem?
Pozostało jeszcze 93% artykułu

– Zachowanie opozycji na pewno ucieszy Putina. Rosyjska propaganda może zakomunikować, że to nieudolni Polacy ponoszą winę za zniszczenia – mówi „Rzeczpospolitej” wiceszef sejmowej Komisji Obrony Narodowej Paweł Suski z KO. W ten sposób komentuje polityczną burzę wokół wtorkowego artykułu w „Rzeczpospolitej”, w którym ujawniliśmy, że „niezidentyfikowany obiekt latający”, którego szczątki runęły na dom w Wyrykach na Lubelszczyźnie, był w rzeczywistości rakietą wystrzeloną z polskiego F-16, próbującą strącić lecący dron.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Wojsko
Co spadło na dom w Wyrykach? Kosiniak-Kamysz: Dron odpowiedzialny. Szef Sztabu Generalnego: Tylko hipotezy
Wojsko
Polska rakieta uderzyła w dom na Lubelszczyźnie
Wojsko
Tomasz Szatkowski: Reakcja na rosyjskie ataki nie powinna być tylko defensywna
Wojsko
„Lodówkami i pralkami nie obronimy się przed wyrzutniami rakiet”
Reklama
Reklama