Reklama

Paweł Rożyński: Europa staje się najbezpieczniejszym cmentarzem innowacji

Unijny AI Act miał być gwarantem etyki i bezpieczeństwa. Bezpieczniej nie jest, a Europa pogrąża się w marazmie technologicznym. Zacierają za to ręce amerykańskie i chińskie big techy, które unijnej konkurencji w AI prędko nie zobaczą.

Publikacja: 17.12.2025 04:22

Paweł Rożyński: Europa staje się najbezpieczniejszym cmentarzem innowacji

Foto: Adobe Stock

Wprowadzając ponad rok temu AI Act, Bruksela chciała ucywilizować rozwój sztucznej inteligencji, dając milionom europejskich użytkowników bezpieczeństwo i porządkując rynek podobnie jak w przypadku danych i RODO. W założeniu nie był to przejaw jakiegoś szaleństwa unijnych elit, bo AI to kwestia kluczowa – nie tylko biznes przyszłości, ale dla ludzkości przełom, być może większy niż wynalezienie maszyny parowej czy elektryczności.

W dodatku Bruksela ma na koncie udane regulacje ułatwiające życie konsumentom i redukujące ich wydatki, jak w przypadku zniesienia opłat roamingowych czy uniwersalnej ładowarki USB-C. Jednak kabel łatwo zmierzyć i ustandaryzować. Z płynną, uczącą się inteligencją to już dużo trudniejsze.

Dlaczego biznes protestuje przeciw AI Act?

Tym razem jednak plan nie wypalił, skoro europejski biznes protestuje i chce zawieszenia przepisów. Gołym okiem widać, jak Unia coraz bardziej odstaje w dziedzinie technologii od USA czy Chin, a biznes traci konkurencyjność. Unia wzięła się bowiem za gruntowne regulowanie czegoś, co wymyka się sztywnym paragrafom. Zmiany w AI są tak dynamiczne, że każdy przepis po tygodniu staje się przestarzały.

Czytaj więcej

Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act

Bruksela nie dość, że musiała łączyć ogień z wodą – bezpieczeństwo z konkurencyjnością, to w swym DNA ma naturalne ciągotki do zbytnich regulacji. W efekcie nałożono na firmy ogromne obowiązki, jak rozmaite testy bezpieczeństwa, raportowanie zużycia energii, dokumentacja techniczna czy certyfikacja. Co gorsza, regulacjami objęto same modele AI, a nie tylko ich zastosowania (co dusi innowacje u źródła), a także wprowadzono odpowiedzialność prawną (co podcina skrzydła np. twórcom modeli open source).

Reklama
Reklama

Wszystko to sprawia, że inwestorzy, m.in. fundusze venture capital, omijają europejskie start–upy związane z AI, bojąc się ryzyka prawnego i lokują kapitał w firmach z USA czy Izraela. W kontekście Europy pojawiło się nawet złowieszcze określenie „najbezpieczniejszy cmentarz innowacji”.

„Krokodyle łzy” big techów

W założeniu przepisy miały uderzyć w amerykańskie big techy, chroniąc europejskie firmy, ale stało się coś zgoła odwrotnego. Korporacje z USA ronią publicznie „krokodyle łzy”, narzekając na brukselską biurokrację, ale w gabinetach prezesów panuje radość. AI Act zbudował im mur, który chroni ich potężną pozycję na europejskim rynku przed lokalnymi, mniejszymi konkurentami. Europa, chcąc uregulować gigantów, niechcący zagwarantowała im monopol.

Dlaczego? Spełnienie wymogów AI Act kosztuje grube miliony euro. Dla takich firm jak Microsoft, Google, Meta czy Amazon to tylko drobny „koszt prowadzenia biznesu”, a dla europejskich start–upów bariera nie do przeskoczenia. Zamiast wydawać pieniądze na programistów i karty graficzne, muszą wydawać je na prawników i certyfikację.

AI Act „wycina” małą konkurencję, zanim ta zdąży urosnąć. A Europejczycy wchodzą na rynek z produktem co prawda „bezpiecznym”, ale przestarzałym. Stary Kontynent staje się rynkiem zbytu, a nie twórcą technologii. A płacimy też za to my, konsumenci, bo nowości z USA trafiają do nas z opóźnieniem i droższe. Trudno też mówić o prawdziwej konkurencji.

Opinie Ekonomiczne
Nowa geografia kapitału: jak 2025 r. przetasował rynki akcji i dług?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Druga Japonia i inne zasadzki statystyki
Opinie Ekonomiczne
Nie wysokość, ale jakość. Dlaczego polskie podatki szkodzą gospodarce?
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Dwa lata rządu Tuska. Czas na strategię, euro z Brukseli to za mało
Opinie Ekonomiczne
Gorynia, Hardt, Kośny, Kwarciński, Urbaniec: Ekonomia zamiast polaryzacji
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama