Z tego artykułu dowiesz się:
- Dlaczego branża technologiczna apeluje o zamrożenie AI Act?
- Jakie zmiany w regulacjach proponują innowatorzy z Europy?
- Jakie konsekwencje obecnych przepisów dla start-upów przewidują eksperci?
Firmy liczą na „regulacyjny oddech”, który pozwoli w technologiach gonić USA i Chiny. Pomóc ma w tym mechanizm „Stop the clock” – w praktyce chodzi o bezwarunkowe 2-letnie wstrzymanie stosowania Aktu o Sztucznej Inteligencji (AI Act) i złagodzenie RODO (przepisów o ochronie danych osobowych). Start-upy zrzeszone w AI Chamber twierdzą, że procedowany właśnie w UE pakiet „Digital Omnibus”, łagodzący niektóre przepisy, w tym właśnie AI Act, to tylko półśrodek. Firmy technologiczne domagają się bardziej zdecydowanych kroków i głębszych cięć w biurokracji. Jak tłumaczy nam Dominik Laskowski, prezes autoMEE, start-upu, który rozwija platformę AI do automatycznego księgowania dokumentów, skala nadregulacji jest gigantyczna.
– Dziś europejskie firmy płacą realny podatek od niepewności: zanim zbudujesz produkt, musisz zatrudnić prawników, żeby w ogóle ustalić, czy wolno ci go wdrożyć – podkreśla.
Sojusz trzynastu przeciw półśrodkom
Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, AI Chamber, instytucja kierowana przez Tomasza Snażyka, ale działająca na rzecz start-upów AI z całej Europy Środkowo-Wschodniej, złożyła w tej sprawie list otwarty do Rady UE i Parlamentu Europejskiego. Podpisało go w sumie 13 organizacji, m.in. z Danii, Węgier, Czech czy Litwy. Wśród sygnatariuszy są m.in. Startup Hungary, Infobalt (litewskie zrzeszenie branży ICT), czeskie PRG.ai, bułgarskie Digital National Alliance, a także rodzime Konfederacja Lewiatan oraz Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Apelują o „znaczące wzmocnienie” zaproponowanego przez Komisję Europejską pakietu „Digital Omnibus” – twierdzą, że przedstawiony w listopadzie projekt rozporządzenia, mającego upraszczać regulacje cyfrowe (m.in. AI Act, RODO, dyrektywę NIS2 czy Data Act), redukując obciążenia administracyjne, jest niewystarczający. „Europa nie może pozwolić sobie na półśrodki w okresie nasilenia globalnej technologicznej rywalizacji, która będzie decydować o jej przyszłej pozycji gospodarczej i strategicznej” – napisali europejscy innowatorzy.