Wojciech Gajos, dyrektor Biura Stowarzyszenia Doradców Prawnych, w tekście „[link=http://www.rp.pl/artykul/310743.html]Kawior czy ziemniak, czyli o prawniczych usługach[/link]” („Rz” z 26 maja) inspiruje ustawodawcę do postawienia sobie pytania: czy lepsza jest pomoc prawnika spoza korporacji czy żadna?
Uzasadniając w istocie potrzebę usytuowania prawników bez aplikacji w kręgu uprawnionych do reprezentowania obywateli przed sądami, posługuje się danymi, które co najmniej należy uzupełnić.
Dla uzasadnienia swej tezy twierdzi, że niezależna organizacja ekonomiczna RIAD przeprowadziła w 12 państwach europejskich szczegółowe badania, których wyniki wskazują, iż usługi prawne w państwach Unii świadczone przez doradców prawnych nie odbiegają swoim poziomem od tych, które są udziałem profesjonalnych prawników, a na dodatek są wielokrotnie tańsze.
[wyimek]Pora, by w sposób racjonalny i wolny od emocji zdiagnozować rynek usług prawnych[/wyimek]
Autor posłużył się wynikami organizacji ekonomicznej RIAD, podkreślając, iż jest to organizacja niezależna. Nie wyjaśnił jednak, że RIAD skupia niemal wyłącznie towarzystwa ubezpieczeniowe (w sumie 60 firm z 18 krajów). Być może firmy ubezpieczeniowe są zainteresowane jak najszerszym dostępem prawników bez aplikacji do rynku usług prawnych, ale nie można tych odczuć czy też potrzeb rozciągać na potrzeby innych grup społecznych.