Reklama
Rozwiń

Pracownik czeka na Mikołaja

W trudnych czasach firmy rzadko rezygnują ze świątecznych benefitów. Tym bardziej że pracownicy cenią gwiazdkowe gesty i nie oczekują fajerwerków

Publikacja: 16.12.2009 07:40

Co drugi pracownik liczy w tym roku na firmowego Mikołaja

Co drugi pracownik liczy w tym roku na firmowego Mikołaja

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

– W tym roku nasz firmowy koszyk świąteczny jest bardziej patriotyczny. Zamiast szwajcarskich pralinek mamy wedlowskie ptasie mleczko, a zamiast fois gras krajowy pasztet z zająca – komentuje Bartek, informatyk w jednej z firm doradczych. Wprawdzie szef i w tym roku zafundował wszystkim gwiazdkowe paczki, ale tym razem były one dużo skromniejsze.

Firmy specjalizujące się w sprzedaży świątecznych koszy zawczasu dostosowały się do koniunktury. – W tym roku mamy w ofercie więcej tańszych zestawów z przedziału 50 – 100 zł – mówi Monika Bartnik, dyrektor marketingu i PR firmy Słodkie Upominki, która pod marką Nobilia od ośmiu lat specjalizuje się w delikatesowych koszach upominkowych.

Według niej, o ile podczas Wielkanocy wiele firm zmniejszyło świąteczne wydatki, o tyle na Boże Narodzenie spadku zamówień nie widać. Choć część pracodawców zwlekała z decyzją o gwiazdkowych benefitach do końca października.

[srodtytul]Gali nie będzie[/srodtytul]

Słabszą koniunkturę odczuli natomiast organizatorzy polskiej edycji Christmas Gali, którzy w tym roku planowali w pięciu miastach duże imprezy z udziałem gwiazd. Jej rzecznik Tomasz Reich wyjaśnia, że choć kilkadziesiąt firm zarezerwowało bilety dla swych pracowników i kontrahentów, to organizatorzy musieli odwołać galę.

– Nasz biznesplan zakładał masowe imprezy, co w tym roku, gdy wiele firm zmniejszyło wydatki na eventy, okazało się niemożliwe. Chcemy jednak z tym pomysłem wrócić za rok, gdy koniunktura powinna już być lepsza – mówi Tomasz Reich.

Większość pracodawców, którzy dotychczas obdarowywali na Gwiazdkę załogę i swych klientów biznesowych, nie zrezygnowała jednak z tego zwyczaju i w tym roku. Jak wynika z internetowej sondy serwisu [link=http://www.pracuj.pl]Pracuj.pl[/link], ponad jedna czwarta uczestniczących w niej pracowników jest pewna świątecznych benefitów.

Najbardziej pożądane są premie finansowe i bony świąteczne. Te pierwsze dostaną np. pracownicy PZU, którzy w zależności od stażu mogą liczyć na wypłatę połowy albo 100 proc. zasadniczej płacy. A dodatkowo na świąteczne świadczenia pieniężne uzależnione od dochodów w rodzinie.

Gwiazdkowe benefity dostają też [link=http://kariera.pl]pracownicy tymczasowi[/link]. Jak przypomina Krzysztof Inglot z Work Service, zgodnie z przepisami powinni być traktowani tak samo jak etatowa załoga. Same agencje zatrudnienia też często inwestują w świąteczny gest wobec swych stałych współpracowników.

W Randstad dostają np. szaliki czy ręczniki w kształcie bałwanka. Z kolei Work Serwice wynegocjował dla nich w tym roku specjalną ofertę telefonii komórkowej.

[srodtytul]Chudszy worek[/srodtytul]

– Firmy utrzymują tradycję obdarowywania pracowników, tym bardziej że ludzie dopytują się o świąteczne benefity – mówi Arkadiusz Rochala, dyrektor marketingu w Sodexo Pass Polska, potentacie rynku bonów podarunkowych.

Według niego zamówień na bony jest w tym roku dużo, ale widać skutki spowolnienia. W poprzednich latach firmy często dopłacały do bonów z zysku, a teraz zwykle ograniczają się do zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.

Co czwarty uczestnik sondy Pracuj.pl spodziewa się zresztą, że jego pracodawca zrezygnuje w tym roku z gwiazdkowych benefitów albo je obniży. Kolejne 28 proc. badanych twierdzi zaś, że w ich firmie nie ma świątecznych świadczeń.

W tej grupie są pracownicy Kancelarii Premiera, która poinformowała nas, że nie zamawia upominków ani nie organizuje imprezy z okazji świąt. Upominków nie dostają też pracownicy Kancelarii Prezydenta, którzy spotykają się z szefem na opłatku.

Gwiazdkowych benefitów nie ma w czołowej grupie informatycznej Asseco Poland, gdzie świątecznym akcentem są spotkania z udziałem członków zarządu. Pracownicy dostaną wtedy firmowe kalendarze.

Kalendarzami obdaruje też swych pracowników Raiffeisen Bank Polska, który zorganizuje im również spotkanie noworoczne. – Tym razem jednak uroczystość będzie skromniejsza – zaznacza Joanna Cegłowska, rzeczniczka banku.

[srodtytul]Balowo i kameralnie[/srodtytul]

Jak wynika z badania Pracuj.pl, prawie co drugi z badanych pracowników będzie miał w firmie gwiazdkowe przyjęcie. W miniony piątek w głównej auli Politechniki Warszawskiej taką imprezę zorganizowała sieć Biedronka dla prawie 700 swych menedżerów z całego kraju. – W naszej firmie od wielu lat istnieje tradycja spotkań świątecznych – stwierdza Paweł Tymiński, rzecznik spółki JMD, właściciela Biedronki.

Gwiazdkowej imprezy nie będzie w tym roku w PGNiG. – Ze względu na sytuację ograniczamy się w tym roku do życzeń – wyjaśnia Joanna Zakrzewska, rzeczniczka firmy.

Wśród pracodawców, którzy organizują firmowe wigilie, wielu zaprasza na nie również byłych pracowników (emerytów i rencistów). Tak robią np. PZU i Laboratorium Kosmetyczne dr Irena Eris, gdzie na specjalnym gwiazdkowym spotkaniu – z prezentami od firmowego Mikołaja – bawią się również dzieci pracowników.

[ramka][srodtytul]Prawo co dnia wyjaśnia[/srodtytul]

Najbardziej korzystne dla pracownika pod względem podatkowym są świadczenia pieniężne i rzeczowe (np. paczki) finansowane w całości z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Do 380 zł rocznie na pracownika są one wolne od podatku, a w całości są wolne od składek na ubezpieczenia zdrowotne i społeczne. Obdarowując pracowników bonami kupionymi ze środków ZFŚS, trzeba się liczyć z tym, że są one opodatkowane. Pracodawca dolicza koszt bonu wraz z VAT do dochodu pracownika w danym miesiącu i od łącznej kwoty odprowadza fiskusowi zaliczkę. Jeszcze większy narzut jest w sytuacji, gdy firma kupuje bony za pieniądze z zysku. Takie świadczenie dla pracownika jest obciążone zarówno podatkiem, jak i składkami, które firma potrąca z dochodu pracownika. Atutem bonów są natomiast dołączane do nich często książeczki rabatowe, które umożliwiają tańsze zakupy.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=a.blaszczak@rp.pl]a.blaszczak@rp.pl[/mail][/i]

– W tym roku nasz firmowy koszyk świąteczny jest bardziej patriotyczny. Zamiast szwajcarskich pralinek mamy wedlowskie ptasie mleczko, a zamiast fois gras krajowy pasztet z zająca – komentuje Bartek, informatyk w jednej z firm doradczych. Wprawdzie szef i w tym roku zafundował wszystkim gwiazdkowe paczki, ale tym razem były one dużo skromniejsze.

Firmy specjalizujące się w sprzedaży świątecznych koszy zawczasu dostosowały się do koniunktury. – W tym roku mamy w ofercie więcej tańszych zestawów z przedziału 50 – 100 zł – mówi Monika Bartnik, dyrektor marketingu i PR firmy Słodkie Upominki, która pod marką Nobilia od ośmiu lat specjalizuje się w delikatesowych koszach upominkowych.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Praca
Sportowe wakacje zapracowanych Polaków
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Praca
Na sen poświęcamy więcej czasu niż na pracę zawodową? Nowe dane GUS
Praca
Wojna handlowa Donalda Trumpa hamuje wzrost zatrudnienia na świecie
Praca
Grupa Pracuj chce podwoić przychody w ciągu pięciu lat
Praca
Polskim firmom nie będzie łatwo odkrywać płacowe karty