– Praca 24 godziny na dobę jest wpisana w specyfikę działalności naszej firmy – podkreśla Aleksander Bik, dyrektor ds. HR w grupie energetycznej RWE Polska. Warszawski dział dyspozycji ruchu czy centrum kontaktu z klientem pracują tam przez cały rok, na zmiany, bez wolnych dni, także w święta. Ci, którym przypadnie druga lub trzecia zmiana w Wigilię i sylwestra, mogą natomiast liczyć na wyższy niż ustawowy dodatek za każdą godzinę pracy – 100 proc. zasadniczej płacy.
Dodatek zmianowy dostają pracujący w ruchu ciągłym (na cztery zmiany) hutnicy sześciu hut ArcelorMittal Poland, gdzie przez cały rok, 24 godziny na dobę trzeba prowadzić i nadzorować produkcję. – Wielkiego pieca nie da się wyłączyć z kontaktu – przypominają przedstawiciele firmy.
[srodtytul]Dyżur z losowania[/srodtytul]
Pracownicy hut, sieci energetycznych to część kilkusettysięcznej grupy Polaków, którzy co roku część świąt i weekendów spędzają w pracy. Ominą ich więc niektóre ze 112 dni odpoczynku (nie licząc urlopu), na jakie w przyszłym roku może liczyć większość z nas. Oprócz weekendów mamy jeszcze 12 ustawowo wolnych dni świątecznych, którymi od dwóch lat mogą się w pełni cieszyć pracownicy handlu zatrudnieni na umowę o pracę.
Wiele osób spędzi jednak część tych dni, w tym nadchodzące Boże Narodzenie i Nowy Rok, na dyżurach. Bartosz Maciejewski, rzecznik sieci centrów medycznych Medicover, twierdzi, że nie ma problemu z zapewnieniem odpowiedniej liczby personelu podczas świąt, gdy w wyznaczonych centrach dyżurują m.in. pediatrzy, interniści i ortopedzi. – To nie tylko kwestia gratyfikacji. Staramy się, by atmosfera pracy w tym czasie była wyjątkowa – dodaje Maciejewski.